To nie tak miało wyglądać. Żużel w Poznaniu stanął pod znakiem zapytania

WP SportoweFakty / Marek Bodusz / Na zdjęciu: Matias Nielsen [ż] i Lars Skupień [b]
WP SportoweFakty / Marek Bodusz / Na zdjęciu: Matias Nielsen [ż] i Lars Skupień [b]

Przez lata wydawało się, że żużel w Poznaniu harmonijnie się odradza. Jednak sezon 2021 obnażył wszystko. Zarówno poziom sportowy drużyny, jak i przede wszystkim organizację klubu. Był blisko przepaści, ale wydaje się, że to już przeszłość.

KOMENTARZ. To był sezon, który mocno zaniepokoił fanów speedwaya w stolic Wielkopolski. SpecHouse PSŻ Poznań prezentował się słabo i miał wiele dziur w swoim składzie. Szczególnie zawiedli Polacy, którzy zarówno na pozycjach seniorskich, jak i juniorskich nie zachwycali. To spowodowało, że poznaniacy zaliczyli tylko cztery wygrane, w tym dwie z bardzo słabą ekipą z Wittstock. To jednak nie było najgorsze co wydarzyło się w minionych rozgrywkach.

Już tuż przed startem sezonu na odważny krok zdecydował się Eduard Krcmar. Czech otwarcie przyznał, że nie pojedzie w lidze póki nie zostaną mu zwrócone pieniądze... sprzed dwóch sezonów. Potem temat na chwilę ucichł, ale pod koniec sezonu uderzył ze zdwojoną siłą. Pracownicy klubu oraz byli żużlowcy otwarcie mówili o problemach organizacyjnych i finansowych. Wizerunek klubu z Poznania legł w gruzach i przez pewien moment wydawało się, że to koniec kolejnego polskiego ośrodka żużlowego. Na szczęście w porę przyszła pomoc. Teraz sytuacja wydaje się być już spokojniejsza.

BOHATER SEZONU. Kevin Woelbert. Był prawdziwym liderem poznańskiego zespołu, jednakże jego jazda wyróżniała się nawet biorąc pod uwagę całe rozgrywki. Osiągnął średnią biegopunktową na poziomie 2,277, co dało mu 6. miejsce w całej 2. Lidze Żużlowej. Co więcej, został zawodnikiem, który zanotował najmniej "0" w całych rozgrywkach - zaledwie raz przyjechał na ostatniej pozycji w biegu.

Doświadczony Niemiec po raz kolejny udowodnił, że świetnie czuje się na tym poziomie rozgrywkowym. Od lat jest liderem drużyn, w których występuje, dlatego też jeżeli pozostanie w stolicy Wielkopolski, będzie silnym punktem nowego projektu związanego z PSŻ-em.

KLUCZOWY MOMENT. Porażka u siebie z Metaliką Recycling Kolejarzem Rawicz. Przed sezonem władze poznańskiego klubu mówiły o tym, że skład jest budowany z myślą o play-off. Co więcej, najmocniejszą stroną poznaniaków miały być starcia na Golęcinie.

Weryfikacja przyszła bardzo szybko, bo już w pierwszym domowym meczu i to z rywalem, który nie przyjechał w najmocniejszym zestawieniu. To postawiło poważny znak zapytania nad siłą Skorpionów. Czas pokazała, że później nie było wiele lepiej, a drużyna zaliczyła najgorszy sezon od lat.

CYTAT. - Nie będę się do tego odnosił, ponieważ to nie ma sensu. Mógłbym podawać kolejne fakty, ale po co przerzucać się argumentami? - tak skomentował słynne wideo Marcela Kajzera Arkadiusz Ładziński, były już prezes SpecHouse PSŻ-u Poznań. Były zawodnik Skorpionów, a nawet kapitan zespołu, otwarcie wszystkim opowiedział o problemach w klubie i oskarżył zarządzających o to, że przez nich stracił rodzinny dom (więcej na ten temat TUTAJ).

LICZBA. 8 - tyle porażek zanotował SpecHouse PSŻ Poznań w minionym sezonie. Takiego wyniku nikt się nie spodziewał. Ekipa, która w ostatnich latach biła się o czołowe pozycje stała się łatwym kąskiem dla innych z 2. LŻ. Kibice ze stolicy Wielkopolski mogą dziękować Wolfe Wittstock, że ci zgłosili się do rozgrywek, bo dzięki ich katastrofalnej postawie poznaniacy nie byli ostatni.

CO DALEJ? Przez pewien czas przyszłość poznańskiego żużla stałą pod znakiem zapytania. Już nawet nie słaby wynik sportowy, a problemy organizacyjne wręcz przerażały kibiców. Ostatecznie jednak doszło do zmian u władzy poznańskiego speedwaya.

Rezygnację złożył dotychczasowy prezes Arkadiusz Ładziński, a do zarządu weszła trójka przedstawicieli sponsorów. Ci co prawda oficjalnie jeszcze nie zabrali głosu, ale mówi się, że plany są ambitne i jeżeli uda się je zrealizować, to przyszły sezon z pewnością sportowo będzie dużo lepszy.

Z pierwszych nazwisk, które są łączone z "nowym" PSŻ to starzy znajomi: Kevin Fajfer, Władimir Borodulin czy Eduard Krcmar. Można więc zobaczyć, że klub chciałby wrócić do sprawdzonych na poznańskim Golęcinie nazwisk. Niestety szykuje się też jeden poważny ubytek, a konkretnie Matias Nielsen. Duńczyk ma ważny kontrakt ze Skorpionami, ale kilka klubów z wyższej klasy rozgrywkowej chętnie widziałoby go w swoich szeregach.

Zobacz także: Strasburger o występie na gali PGE Ekstraligi
Zobacz także: To był przełomowy moment sezonu

ZOBACZ WIDEO Żużel. "To jest ogromny talent!". Sparta wykonała świetną inwestycję

Komentarze (7)
avatar
Feldkurat Katz
13.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W końcu idzie lepsze. Czekamy na szczegóły i nazwiska. 
avatar
P0ZNANIAK
12.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Uhuhu, jak przeczytałem nazwiska zawodników, którzy łączeni są z "nowym" PSŻ to uśmiech od ucha do ucha zagościł na mej twarzy ;). Kevin, Wowka i Eda na dzień dobry. No no, nieźle się zapowiad Czytaj całość
avatar
sebol787
12.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe, czy będzie kontynuowana współpraca z Gorzowem, może Jasiński by przyszedł. 
avatar
Wanda_NH
12.10.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
kibicujmy kulturalnie słyszałeś jaki skład budują w Krakowie na 2022? 
avatar
kibicujmy kulturalnie
12.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
od razu uprzedzam troli za rok znika u24 i możliwe ze bedzie junior obco