Żużel. Półtora okrążenia: Co z play-offami? Herbata nie stanie się słodsza od samego mieszania [FELIETON]

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Artiom Łaguta w kasku czerwonym
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Artiom Łaguta w kasku czerwonym

Zmieniamy play-off w PGE Ekstralidze, debatujemy nad zmianami w eWinner 1. Lidze, a to nie są główne bolączki polskiego żużla. My jako naród lubimy znaleźć sobie jakiś mały problem, by zasłonić ten najważniejszy - pisze Marta Półtorak.

"Półtora okrążenia" to cykl felietonów Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.

***

Nie ma rozwiązań idealnych. To moja odpowiedź na toczącą się właśnie dyskusję na temat tego, jaki powinien być play-off w eWinner 1. Lidze. Od sezonu 2022 w PGE Ekstralidze wracamy zaś do rundy finałowej, w której udział bierze sześć ekip. Rodzi się jednak pytanie - czy to coś zmieni?

Wszystko zależy od poziomu rozgrywek, czy drużyny dysponują podobnymi składami. Jeśli będziemy mieć dużą dysproporcję między pierwszym a szóstym zespołem, to nowy play-off nic nie zmieni. Tak w PGE Ekstralidze, jak i eWinner 1. Lidze. Sam system nie sprawia, że nagle będziemy mieć lepsze widowiska.

ZOBACZ WIDEO Jakub Miśkowiak: Wejdziemy do czwórki i pokażemy jacy jesteśmy silni

Logicznym jest to, że zawsze więcej dzieje się w meczach o mistrzostwo czy o awans, że taka formuła play-off jest ciekawsza, niż tradycyjna runda zasadnicza, która rozgrywana jest w myśl zasady "każdy z każdym". Jednak ważniejsze jest to, by podnosił się poziom drużyn, by każdy dysponował wyrównanym składem.

Kibic żużlowy chciałby, aby mistrzostwo czy kwestia awansu rozgrywały się zawsze w ostatnim biegu rewanżowego spotkania. To jednak utopia.

Takie scenariusze będą możliwe tylko wtedy, gdy będziemy mieć odpowiednią liczbę zawodników. Dziś mamy taką sytuację, że wartościowych żużlowców na rynku jest mało. Kluby o nich walczą, licytują się i niektóre ośrodki, nawet jeśli mają fundusze, to nie mają ich na kogo wydać. To jest bolączka polskiego żużla, a nie system play-off. Jego zmiana nas nie uzdrowi.

Herbata od samego mieszania nie stanie się słodsza. Jako Polacy mamy takie hobby, że lubimy znaleźć jakiś mały problem i nim zasłonić ten najważniejszy. Są ważniejsze tematy niż play-off. Jakie?

Młodzież nie garnie nam się do sportu, prędzej do e-sportu. Promocja dyscypliny też pozostawia wiele do życzenia, bo nawet jeśli zachwycamy się tym, że PGE Ekstraliga to najlepsza liga świata, to ten "świat" tworzą cztery państwa. Możemy zaraz dojść do etapu, w którym będziemy się zachwycać pojedynkiem czterech świetnych drużyn, bo na skompletowanie większej liczby braknie nam zawodników. I po co nam wtedy będzie play-off?

Marta Półtorak

Czytaj także:
Niespełniony talent polskiego sportu. Trzy razy uratował go Bóg
Niespodziewane odejście z Apatora?! Menedżer potwierdza zainteresowanie

Źródło artykułu: