O tym, że Krzysztof Sadurski odchodzi z Leszna, pisaliśmy już wcześniej. Więcej o tym TUTAJ.
- Na razie tylko przesądzona jest zmiana barw przez Krzysztofa Sadurskiego. Jeśli chodzi o Kacpra Pludrę żadne decyzje jeszcze nie zapadły. W poniedziałek spotyka się zarząd i może wtedy okaże się czy zostawimy tego zawodnika u nas, czy pozwolimy mu odejść - wyjaśnia trener leszczyńskiej drużyny Piotr Baron.
Fogo Unia Leszno od lat słynie ze świetnego szkolenia młodzieży. Nie dziwi zatem fakt, że może teraz selekcjonować tych najlepszych i najbardziej perspektywicznych. Innych z kolei transferować i na dodatek zyskiwać całkiem pokaźne kwoty z tytułu ekwiwalentu za wyszkolenie.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Rafał Dobrucki kręci nosem! Poszło o zagranicznego juniora
- Zainteresowanie innych klubów choćby Kacprem Pludrą jest spore. Ja z kolei nie jestem do końca przekonany czy możemy sobie pozwolić na wypuszczenie Kacpra Pludry. Z drugiej strony nie mamy składu, żeby jechać o złoty medal. Kto wie, czy nie lepiej będzie przeszkolić tych młodszych chłopaków przez rok czy dwa i wtedy znów bić się o wyższe cele - dodaje trener Fogo Unii Leszno.
Krzysztof Sadurski w przyszłym roku będzie miał 19 lat. Kacper Pludra skończy 20 lat. Fogo Unia ma całą plejadę młodszych chłopaków, którzy w przyszłym roku mogliby zadebiutować w lidze. - Taki mamy zamiar, by wprowadzać młodszych zawodników i stwarzać im szanse na rozjeżdżenie. Zatrzymywać kogoś w klubie, żeby pojechał cztery czy pięć meczów, byłoby nieporozumieniem. Kto wie, czy nie lepiej dać im szansę, żeby mogli się normalnie rozwijać i nie zastopować ich karier. Myślę, że bez problemu ci chłopcy znaleźliby miejsce, by jeździć regularnie - zaznacza Baron.
Skoro Fogo Unia Leszno rozważa możliwość odejścia Kacpra Pludry, musi mieć młodszych, utalentowanych następców. - Mamy chłopaków z potencjałem. Są młodzi. Mają 16 lat. Gdybyśmy mieli przyszłościowo patrzeć, nie byłoby to złe rozwiązanie, gdyby postawić na nich - wyjaśnia trener.
W gronie młodych, którzy mogliby zadebiutować wkrótce w PGE Ekstralidze jest m.in. Hubert Jabłoński. - To chłopak, który w lutym skończy 16 lat. Jest także Maksym Borowiak, który tyle co skończył 16 rok życia. Mamy Antoniego Mencela. Są zatem młodzi chłopcy, którzy jeżdżą i się rozwijają. Czy to będą większe czy mniejsze talenty, trzeba z oceną poczekać. Dwa, trzy lata startów w lidze, a wtedy będzie można mówić o talentach. Dzisiaj mogą się prawidłowo rozwijać, a jutro zatrzymać się - zaznacza Baron.
Podstawowym juniorem Fogo Unii Leszno ma być Damian Ratajczak, który przecież dopiero w tym roku zadebiutował w PGE Ekstralidze. Może zatem w przyszłym sezonie formacja juniorska leszczynian być bardzo młoda i składać się z 17-latka i 16-latka. - Jest to też możliwe - potwierdza Piotr Baron.
Zobacz także:
Prezes klubu zapowiada petardę