W ostatnich sezonach Stelmet Falubaz Zielona Góra miał problem z wychowankami. Grzegorz Zengota czy Patryk Dudek nie doczekali się następców, którzy prezentowaliby się w PGE Ekstraligo podobnie jak przed laty oni.
To powodowało konieczność młodzieżowych transferów. Zielonogórzanie ratowali się ściągając m.in. Kamila Adamczewskiego, Krystiana Pieszczka, Sebastiana Niedźwiedzia, Norberta Krakowiaka czy teraz Dawida Rempałę.
Dobra informacja z punktu widzenia Falubazu Zielona Góra jest taka, że jeśli chodzi o wychowanków pojawiło się światełko w tunelu. Pracujący z adeptami Andrzej Wnęk i Marek Hućko mają pod opieką 20 potencjalnych żużlowców.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Mocne słowa Cegielskiego. Jest odpowiedź Przewodniczącego GKSŻ
- Już dwunastu chłopaków pożegnaliśmy. Andrzej z Markiem mają tak dużo adeptów, bo zrobili trzy nabory - tłumaczy w rozmowie z polskizuzel.pl Piotr Żyto, trener Stelmet Falubazu, zdradzając taktykę zielonogórzan na szkolenie adeptów.
- Poszli w kierunku chłopaków z pite-bike'ów, którzy mieli już kontakt z motocyklami. Większość z nich po trzech treningach jeździła ślizgiem - opisuje Żyto, który jest przekonany, że z tej mąki już wkrótce będzie chleb.
- Na wiosnę jeden z adeptów będzie zdawał licencję, znakomita większość to świetny materiał na żużlowców. Za dwa, trzy lata oni będą wymiatać. Na razie muszą dorosnąć. Mamy w grupie nawet dziesięcio- i jedenastolatków. O przyszłość Falubazu można być spokojnym - zapewnia Żyto.
W nowym sezonie PGE Ekstraligi główną młodzieżową formację Stelmet Falubazu stworzą Dawid Rempała, Fabian Ragus i Nile Tufft.
Zobacz też:
Żużel. To on był głównym celem transferowym Falubazu Zielona Góra
Senator, który zbudował magiczny klub. Jego dwa ruchy zmieniły bieg historii