Na papierze kadra Stelmet Falubazu Zielona Góra wygląda - jak na warunki eWinner 1. Ligi - na bardzo mocną. O awans do PGE Ekstraligi powalczą m.in. Krzysztof Buczkowski, Max Fricke, Piotr Protasiewicz czy Rohan Tungate. Tak uznane nazwiska mają poprowadzić zielonogórzan do szybkiego powrotu do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Krzysztof Cegielski, żużlowy ekspert, bije szefostwu Stelmet Falubazu brawa za skuteczność na transferowej giełdzie. Nie ma wątpliwości, że to zestawienie personalne może dokonać tego, o czym w Zielonej Górze wszyscy marzą.
- W klubie nie nastąpiło żadne trzęsienie ziemi ani przewrót. Zbudowali mocny skład. Część tych żużlowców mogłaby z powodzeniem startować na torach PGE Ekstraligi. Na pewno są mocnym kandydatem do awansu - mówi Cegielski dla polskizuzel.pl.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Mocne słowa Cegielskiego. Jest odpowiedź Przewodniczącego GKSŻ
Od razu precyzuje jednak, że o ile Stelmet Falubaz jest mocnym kandydatem do awansu, o tyle pewniakiem i drużyną, która zdominuje pierwszoligowe rozgrywki - tak, jak to było w 2020 roku z Apatorem Toruń - już nie. Tłumaczy dlaczego.
- Można byłoby porównywać ten skład do toruńskiego, bo drużyna pod względem nazwisk jest równie jakościowa. Jest tylko jedna różnica. Teraz przeciwnicy są zdecydowanie mocniejsi. Oni będą mocno napierać - wyjaśnia Cegielski.
Podobne plany jak Stelmet Falubaz Zielona Góra ma Abramczyk Polonia Bydgoszcz, w barwach której pojadą m.in. Matej Zagar czy Adrian Miedziński. Walka o PGE Ekstraligi zapowiada się pasjonująco.
Zobacz też:
Żużel. Falubaz podał ceny karnetów. Kibice mogą się zdziwić
Żużel. Są gotowi na Marcina Gortata. "Bliżej się nie da!"