Żużel. Bewley uwolnił swój potencjał. Jest przyszłością PGE Ekstraligi

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Daniel Bewley
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Daniel Bewley

O tym, że Daniel Bewley to zawodnik z ogromnym potencjałem nie trzeba było nikogo przekonywać. Wystarczyło trochę czasu, by zaczął go uwalniać także w PGE Ekstralidze. W przyszłości powinien stanowić o jej sile.

Daniel Bewley w szalony sposób pokonywał łuki lubelskiego owalu podczas finału PGE Ekstraligi, co zostało docenione przez kapitułę. Szarże Brytyjczyka wzbudziły taki zachwyt i podziw, że nagrodzono je w kategorii "Wyścig sezonu" na gali PGE Ekstraligi. To jednak tylko puenta pod udanym sezonem w wykonaniu rudowłosego Anglika.

Bez dwóch zdań to jedno z objawień minionej ekstraligowej kampanii. O Bewleyu po raz pierwszy usłyszeliśmy, gdy trafił do pierwszoligowego ROW-u Rybnik. To przy Gliwickiej na początku pokazywał, że drzemie w nim ogromny potencjał i tylko kwestią czasu jest, aż zacznie skutecznie radzić sobie w najsilniejszej żużlowej lidze świata.

Gdy Bewley trafił do Wrocławia, tam zaopiekował się nim jego rodak, Tai Woffinden. Bewley w pierwszym dla siebie sezonie w PGE Ekstralidze, w 2020 roku, jako żółtodziób zapłacił frycowe. Szybko jednak wyciągnął wnioski ze swoich doświadczeń i w sezonie w bieżącym roku oglądaliśmy już zupełnie innego zawodnika.

Teraz ma już za sobą choćby pierwszy komplet punktów, po który sięgnął w meczu wyjazdowym (w Zielonej Górze). Był naprawdę ważnym elementem w układance trenera Dariusza Śledzia w Betard Sparcie. Poczynał sobie coraz śmielej i trudno bez niego wyobrazić sobie mistrzostwo Polski, po które sięgnęła ekipa ze stolicy Dolnego Śląska. Udowodnił, że przyszłość należy do niego. Jeżeli jego kariera będzie się rozwijać jak do tej pory, to za kilka lat powinien być jedną z gwiazd w PGE Ekstralidze.

W sobotę wrocławski klub przekazał, że Bewley zostaje w Betard Sparcie na kolejne dwa lata. To kontynuacja budowy drużyny na lata, o czym pisaliśmy już przy okazji przedłużeniu współpracy z Glebem Czugunowem (zobacz więcej ->>).

Czytaj również:
-> Nick Morris wraca do ligi polskiej! Australijczyk właśnie podpisał nowy kontrakt

ZOBACZ WIDEO Żużel. Rafał Dobrucki kręci nosem! Poszło o zagranicznego juniora

Komentarze (13)
avatar
Bazyl1973
14.11.2021
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Wszystko fajnie tylko czemu nikt nie wspomina że jest w tym miejscu dzięki Mrozkowi. Można go nie lubić i zgadzać się z decyzjami ale to dzięki niemu stanął na nogi. 
avatar
PABL0
14.11.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Talent i przyszłość Ekstraligi a zarabia mniej niż Kowalski, który zdobył 8 punktów przez dwa lata. Bądź tu mądry :/ 
leonidaswro
14.11.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Chętnie zamieniłbym go na Maksa Drabika... 
avatar
rose.yeah.bunnyXD
14.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mega ciekawy zawodnik, az szkoda ze nie ma w GP tylu zawodnikow, aby umozliwic tez tym ktorzy na to zasluguja starty w niej. Naprawde sport na maxa stłamszony przez chore przepisy, a cierpia na Czytaj całość
avatar
mickmick
14.11.2021
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Hmmm.....Jesli jakis angol jest przyszłością PGE Ekstraligi...to ja juz nie wiem co z polakami i dla kogo ten kraj