Żużel. Półtora okrążenia: Miasta powinny promować się przez sport. Motor jest tego dowodem [FELIETON]

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen

Wysokość zwrotów marketingowych w badaniu przedstawionym przez Motor Lublin robi wrażenie. To najlepszy dowód, że warto promować się poprzez sport. Dotyczy to zwłaszcza miast - pisze Marta Półtorak.

"Półtora okrążenia" to cykl felietonów Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.

***

Motor Lublin przedstawił we wtorek liczby, które muszą robić wrażenie. Zwrot marketingowy głównych sponsorów klubu wyniósł 160 mln zł, a sam zwrot reklamowy w przypadku miasta Lublin zamknął się w kwocie 46 mln zł.

Muszę przyznać, że gdy jeszcze wspierałam żużel w Rzeszowie i byłam prezesem Stali, to zawsze po sezonie robiliśmy badania dla głównych sponsorów. One dowodziły temu, że jeśli doszło do odpowiedniej ekspozycji marki, to zawsze wartości zwrotów marketingowych przewyższały kwoty, jakie firmy wpłaciły do budżetu klubu.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Znany młodzieżowiec o zagranicznych juniorach: "To polska liga, więc niech startują Polacy".

W przypadku lubelskiego Motoru kwoty są tak wysokie, że aż odbiera mi słowa. Nie wiem do końca, jakimi kryteriami kierowała się firma wykonująca badanie, ale zwykle są one dość wiarygodne. Sumy są tak zawrotne, że pozostaje jedynie pogratulować lubelskim "Koziołkom".

Myślę, że wyniki przedstawione przez Motor są dowodem na to, że promocja poprzez sport jest dobra. Zwłaszcza dotyczy to miast. Mówimy bowiem o promocji wielokierunkowej. Z jednej strony żużel staje się w tym momencie sporą atrakcją i rozrywką dla mieszkańców, z drugiej strony określenie "Motor Lublin" pojawia się w mediach z całego kraju, a także również w zagranicznych serwisach. Mnóstwo ludzi nie miałoby większej wiedzy o mieście Lublin, gdyby nie ostatnie sukcesy żużlowców.

Stoję na stanowisku, że miasta powinny promować się poprzez sport. Im ciężko jest finansować sport komercyjny, dlatego też w tym przypadku mówimy o promocji. Jak widać, daje ona wymierne korzyści.

Lublin ma w tej chwili powody do dumy, bo posiada drużynę, której zazdroszczą jej inni. O samym mieście mówi się sporo, a to przynosi szereg korzyści, chociażby związanych z przyciąganiem inwestorów. Pragnę przypomnieć, że gdy trybuny stadionów były zamknięte z powodu pandemii koronawirusa, to o Lublinie zrobiło się głośno ze względu na "podniebny sektor" i fanów wspierających Motor ze specjalnych podnośników. O tym przecież informowały nawet BBC czy agencja Reuters.

Do tego w przypadku sportu dochodzi element wychowawczy - na stadiony przychodzą dzieci, które są zapatrzone w sportowców i chcą być tacy, jak ich idole. Dlatego powtarzam jeszcze raz - warto, by miasta promowały się poprzez sport.

Marta Półtorak

Czytaj także:
Jego kariera to gotowy scenariusz na film
Menedżer Polonii mówi o rozmowach z nowymi zawodnikami

Źródło artykułu: