Mowa tu oczywiście o Belle Vue Aces, czyli zespole w którym Max Fricke startował w latach 2015-2019. Stał się on zatem już symbolem tej drużyny i nie ukrywa zadowolenia z powrotu do składu po dwóch latach przerwy. W najbliższym sezonie będzie chciał wykorzystać na brytyjskich torach doświadczenie, które zdobył, regularnie występując w cyklu Grand Prix.
25-letni Australijczyk od 2020 roku startuje jako stały uczestnik w rywalizacji o indywidualne mistrzostwo świata. W tegorocznej rywalizacji zajął 8. miejsce, a ponowny udział w serii zapewnił sobie 21 sierpnia, zajmując 2. miejsce w Grand Prix Challenge, które odbyło się na torze w słowackiej Żarnovicy.
Były indywidualny mistrz świata juniorów został skuszony powrotem na National Speedway Stadium i obiekt ten będzie ponownie jego domowym w zbliżających się zmaganiach brytyjskiej Premiership. Obok niego Asy reprezentować będzie na pewno również Charles Wright, czyli indywidualny mistrz Wielkiej Brytanii z roku 2019. Dodatkowo oprócz startów na Wyspach Brytyjskich Fricke'a czekają występy w Stelmet Falubazie Zielona Góra w eWinner 1. Lidze w Polsce oraz w Kumla Indianernie w szwedzkiej Bauhaus-Ligan.
ZOBACZ WIDEO Żużel. "Bezstresowe wychowanie" Stanisława Chomskiego. Sprawdziło się u Zmarzlika, zadziała na Palucha?
- Mój kalendarz startów na przyszły rok, nawet gdy będę startował w cyklu Grand Prix, otworzył się i dał mi możliwość powrotu do Wielkiej Brytanii. Belle Vue było moją pierwszą myślą z wielu powodów i jeśli reakcja fanów podczas Christmas Cracker (imprezy organizowanej przez działaczy Asów 6 grudnia - przyp. red.) jest jakąkolwiek wskazówką, myślę, że dokonałem właściwego wyboru. Wspaniale jest wrócić do Manchesteru i być ponownie Asem. Jestem kimś, kto lubi być zajęty, a to wpasowuje się odpowiednio w moje obowiązki na kolejny rok - mówi Fricke dla oficjalnej strony Belle Vue.
Działacze na razie w składzie na przyszły rok mają dwóch podanych wyżej żużlowców. Australijczyk ma jednak nadzieję, że uda się zgromadzić zestawienie, które pozwoli rywalizować w lidze o najwyższe cele.
- Do tej pory potwierdziliśmy dwa nazwiska, czyli mnie i Charlesa, ale w klubie odczuwa się już ekscytującą atmosferę, związaną z sezonem 2022. Jestem naprawdę zaciekawiony zespołem, który kompletuje Mark Lemon i mam nadzieję, że to może być drużyna, która wykona ten decydujący krok, aby zdobyć tytuł mistrzowski w Premiership - dodaje Fricke.
Kolejni zawodnicy, którzy będą reprezentowali Asy w sezonie 2022 zostaną przedstawieni niebawem. Przypomnijmy, że sezon 2021 podopieczni Marka Lemona zakończyli na 2. miejscu w lidze, w finałowym dwumeczu ulegając Peterborough Panthers - najpierw wygrywając 46:44 i przegrywając w wyjazdowym rewanżu 39:51.
Czytaj także:
Przez całą karierę wierny macierzystemu klubowi. Jeden wypadek przekreślił jego dalsze starty
Trener z Akademii Janusza Kołodzieja mówi o współpracy z Unią Tarnów