Żużel. Paweł Miesiąc opowiedział o kulisach rozmów ze Stalą. Wyjaśnił, co może mu dać ten ruch

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Paweł Miesiąc
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Paweł Miesiąc

Przejście Pawła Miesiąca z PGE Ekstraligi do 2. Ligi Żużlowej było jednym z hitów transferowych w najniższej klasie rozgrywkowej. Zawodnik Texom Stali Rzeszów w rozmowie z mediami klubowymi mówi o powodach swojej decyzji.

- Kilkukrotnie prowadziliśmy rozmowy z działaczami rzeszowskiej drużyny. Po tych rozmowach i swoich przemyśleniach zdecydowałem się dołączyć do drużyny. Summa summarum cieszę się z tej decyzji - mówi Paweł Miesiąc w rozmowie z rztz.pl.

W poprzednich dwóch sezonach Miesiąc nie jeździł dużo w lidze. W tym roku wystartował w zaledwie 20 ligowych wyścigach ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u, a w najlepszej żużlowej lidze świata wywalczył 21 punktów z pięcioma bonusami. Zejście do 2. Ligi będzie dla niego szansą na regularną jazdę.

- W poprzednim roku notowałem niewiele występów. Myślę, że taki krok w tył, jakim jest zejście do niższej ligi, może w przyszłości zaowocować progresem. Można powiedzieć, że będąc w Rzeszowie jestem u siebie, mam grono świetnych ludzi wokół siebie. Chciałbym, by 2022 rok podbudował mnie psychicznie i pozwolił uzyskać jeszcze większą radość ze ścigania - dodaje Miesiąc.

ZOBACZ WIDEO Osobista tragedia go ukształtowała. Tomasz Lorek o swoich początkach w dziennikarstwie

W planach jest również realizacja innych zadań. - Z rzeszowską drużyną mamy za cel zbudować fajną atmosferę i tworzyć świetne widowiska dla kibiców. Te aspekty także bezpośrednio wpłynęły na moją decyzje.

Texom Stal Rzeszów uznawana jest za jednego z faworytów drugiej ligi, która będzie w tym roku niezwykle ciekawa. Jak skład ocenia Miesiąc? - Skład rzeszowian w dużej mierze oparty jest na zawodnikach doświadczonych. Moim zdaniem jest to solidny skład, który ze swoim potencjałem może walczyć o awans. Dobrze wygląda także formacja młodzieżowa, którą na zasadzie "gościa" wzmocnił ostatnio Michał Curzytek. Myślę, że jeśli każdy pojedzie na swoim poziomie, to wszyscy - zarówno kibice, działacze, jak i my zawodnicy będziemy zadowoleni.

Czytaj także:
Kowalski nie zaprząta sobie głowy hejtem
Falubaz też chciał Kowalskiego

Źródło artykułu: