Maciej Janowski był dotychczas jedynym polskim zawodnikiem w kadrze Dackarny Malilla. Teraz to się zmienia, bowiem we wtorek klub pochwalił się zakontraktowaniem wychowanka i obecnego reprezentanta Eltrox Włókniarza Częstochowa - Mateusza Świdnickiego.
- Mateusz to obiecujący gość, którego bacznie śledziłem w telewizji i tym samym widziałem jego wyścigi, czy to w polskiej lidze, czy w IMŚJ. Dodatkowo od wielu lat jestem w dobrym kontakcie z jego menadżerem i zarazem mechanikiem - Darkiem Łapą - mówi Mikael Teurnberg, menadżer Dackarny w komunikacie prasowym.
Przynajmniej na razie trzeci zawodnik kraju do lat 21 uznawany jest za zawodnika rezerwowego. W Dackarnie nie ukrywają, że przebić się do meczowego składu będzie mu bardzo trudno. - Nadejdą takie czasy, że będziemy korzystać z Mateusza. Teraz jest opcją zapasową - dodaje Teurnberg.
Częstochowianin pod koniec sezonu w rozmowie z WP SportoweFakty przyznawał otwarcie, że jazda w lidze szwedzkiej to jedno z jego sportowych marzeń, które pozwoli mu podnosić swoje umiejętności.
- Jestem bardzo podekscytowany i wdzięczny, że będę mógł reprezentować Dackarnę i to nie tylko dlatego, że to właśnie im kibicuję w lidze szwedzkiej. Obiecuję, że kiedy tylko wystartuję, to dam z siebie wszystko - aby drużyna, trener oraz kibice byli ze mnie dumni - mówi z kolei nowy nabytek Dackarny.
Oprócz Janowskiego umowy z Dackarną parafowali również m.in. Brady Kurtz, Jacob Thorssell czy Luke Becker.
Czytaj także:
Dwa kluby PGE Ekstraligi ustawiły się po duży talent
Kacper Gomólski: Przy problemach, dobrych ludzi zostaje niewielu. Zaufanie do mnie rozmyło się
ZOBACZ WIDEO Tomasz Lorek odpowiada na zarzuty kibiców Motoru Lublin