Po bandzie: Drabikowi, Bajerskiemu, Glebowi… Moje życzenia [FELIETON]

- Schyłek roku to zawsze czas stawiania sobie nowych celów. Podsumowujemy, ale też planujemy i marzymy. Składamy sobie życzenia. Zatem i ja mam kilka na 2022 dla wybrańców ze środowiska - pisze w swoim felietonie Wojciech Koerber.

Wojciech Koerber
Wojciech Koerber
Maksym Drabik w kasku niebieskim WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Maksym Drabik w kasku niebieskim
"Po bandzie" to cykl felietonów Wojciecha Koerbera, współautora książki "Pół wieku na czarno", laureata Złotego Pióra, odznaczonego brązowym medalem PKOl-u za zasługi dla Polskiego Ruchu Olimpijskiego.

***

* Menedżerowi Bajerskiemu. Niskich stóp procentowych i wysokich lotów Aniołów.

* Griszy Łagucie. Spełnienia marzeń, czyli awansu do Grand Prix. Ale wcześniej zwiększenia nagród finansowych w cyklu o co najmniej 300 procent.

ZOBACZ WIDEO Kibice w Krośnie dopisują. Prezes chwali się rekordową sprzedażą karnetów

* Artiomowi. Telefonu od Griszy z gratulacjami za obronę tytułu.

* Prezesowi Świącikowi. By do ksywek "Maradona" i "Król Cyganów" doszedł jeszcze "Król Lew". Wiadomo, to też zazwyczaj król polowania.

* Prezesowi Rusko. Niczego, ma wszystko. Nawet szkółkę.

* Prezesowi Grzybowi. Niczego. Boję się sądów.

* Prezesowi Rusieckiemu. By całe Leszno ochoczo ruszyło do nauki francuskiego. Nie wyzbywając się przy tym pięknego, regionalnego akcentu, który zawsze pieści moje uszy.

* Tomkowi Lorkowi. Zrozumienia wśród telewidzów, zwłaszcza że w parku maszyn bywa głośno.

* Prezesowi Górskiemu. By po pierwszym meczu mógł zaśpiewać w Ostrowie "Mamy lidera!"

* Prezesowi Murawskiemu. By GKM zapewnił sobie utrzymanie w lidze nie po ostatniej kolejce, zeszłorocznym zwyczajem, a po pierwszej.

* Toromistrzowi Betard Sparty. Szerokości. Również na drodze do toruńskiego sądu. Choć, jak sądzę, prezes Rusko wyśle tam swoich prawników z równiarką. By wyrównali rachunki.

* Prezesowi Kępie. By Lublin przestał być żużlową stolicą Polski B i po sezonie stanął na polu A.

* Piotrowi Szymańskiemu, Ryszardowi Czarneckiemu i Maciejowi Polnemu. Cyklu indywidualnych mistrzostw świata na długim torze w Poznaniu, Gdańsku, a nawet Opolu. Skoro można w Rzeszowie, to i tam by przeszło.

* Prezesowi Polonii Bydgoszcz. Nadania tytułu Kanclerza Kujawsko-Pomorskiego z okazji powrotu klubu do macierzy. Czyli do ekstraligi.

* Polonii Bydgoszcz. By to był bardzo przyjemski sezon.

* Falubazowi - rozpustnych bachanaliów na pierwszoligowych torach. Niech trwają choćby i rok, ale nie dłużej.

* Bartłomiejowi Kowalskiemu. Dyplomu poświadczającego zaliczenie kursu z asertywności o specjalności "odmawianie w sposób nieraniący innych".

* Maestro Kowalskiemu. By zawodnicy z jego stajni nadal trzymali na torze dystans społeczny.

* Trenerowi Chomskiemu. By nie został bez juniorów, sam jak Paluch.

* Dariuszowi Śledziowi. Utrzymania zespołu w PGE Ekstralidze i nominacji w kategorii "menedżer roku".

* Piotrowi Baronowi. By z formą Piotra Pawlickiego znów nie było jak z żoną serialowego porucznika Columbo, tzn. wszyscy o niej słyszeli, ale nikt jej nie widział.

* Jasonowi Doyle'owi. Pakietu z siedmioma życiami na nowy sezon. Bo stary pakiet w całości już wykorzystał.

* Rune Holcie, Piotrowi Protasiewiczowi, Grzegorzowi Walaskowi. Wprowadzenia przepisu o zawodniku +45. To by mogło zasadniczo wpłynąć na ich uposażenie.

* Glebowi Czugunowowi. Równowagi w życiu osobistym po niespodziewanym rozpadzie małżeństwa. Dobrze, że chociaż polskie obywatelstwo udało się ocalić.

* Bartkowi Zmarzlikowi. Juniora do pary dla synka Antoniego.

* Dziennikarzom-pismakom. Sforsowania bram parku maszyn. W maseczkach, ale bez kominiarek.

* Grupie Discovery. By na nowo zechciała odkryć żużel w Czechach i na Węgrzech, zamiast szukać szczęścia gdzieś na pustyni.

* Maksymowi Drabikowi. By do głosu dochodził tylko na torze.

* Maćkowi Janowskiemu. Szampańskiej zabawy w Nowy Rok. I zawsze na podium.

* Sędziom. Nominacji do Landshut i Daugavpils. Opłaca się.

* WTS-owi. By się nie okazało, że wszyscy chętni, którzy odpowiedzieli na ogłoszenie o naborze do szkółki, nie spełniają warunków formalnych.

* Unii Tarnów. Grupy wsparcia. Najlepiej dożywotniego kontraktu z Grupą Azoty.

* Szefowi Anlasa. Żeby nie był taki miękki.

* Frankowi Mauerowi z Wolfe Wittstock. Mniej niemieckiej fantazji, więcej polskiego ładu. I porządku. Ordnung muss sein.

* Rafałowi Dobruckiemu. By nie musiał uciekać do Brazylii, zostawiając kadrę w sousie własnym.

* Miedziakowi. Miedziaków.

* Dudkowi. Dutków.

* Dyrektorowi Gałańdziukowi. No to, za bezpieczny weekend z Grand Prix, Krzysiu!

Za bezpieczny. Dla nas wszystkich!

Wojciech Koerber

Zobacz także:
Duńczyk z koreańską flagą. Marzy o znalezieniu klubu w Polsce
Talent, który zatrzymały kontuzje. Już jako 16-latek był mistrzem

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×