Żużel. Lwim pazurem: Mistrzostwo Artioma Łaguty podrażniło brata [FELIETON]

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Artiom Łaguta (z lewej) i jego brat Grigorij
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Artiom Łaguta (z lewej) i jego brat Grigorij

Marian Maślanka jako pierwszy sprowadził Grigorija Łagutę do Polski. Teraz komentuje jego ostatnią deklarację o chęci zdobycia tytułu mistrza świata. "Nie mam wątpliwości, że podrażniło go mistrzostwo brata" - pisze nasz felietonista.

"Lwim pazurem" to cykl felietonów Mariana Maślanki, byłego wieloletniego prezesa Włókniarza Częstochowa.

***

Z zaciekawieniem przeczytałem słowa Grigorija Łaguty w wywiadzie dla "Tygodnika Żużlowego", w którym powiedział, że chce zostać mistrzem świata. Myślę, że to wyniknęło przede wszystkim z tego, że jego młodszy brat Artiom zdobył ten tytuł. To on zawsze uchodził za zawodnika sportowo słabszego od "Griszy", a tymczasem we wspaniałym stylu został mistrzem.

Sądzę, że "Griszę" to wydarzenie bardzo mocno podrażniło. Jak mniemam, nie czuje się on gorszym zawodnikiem od swojego brata, więc dlaczego by on miałby nie sięgnąć po mistrzowski tytuł? Sportowe ambicje "Griszy" zostały podrażnione bardzo mocno. W 2022 roku będzie o tym cały czas myślał. "Jeżeli Artiom mógł, to mogę i ja". Złożył piękną deklarację, ale od słów do czynów daleka droga.

ZOBACZ WIDEO Spisani na spadek, czy zdolni do niespodzianek? Gajewski o atucie beniaminka

Przede wszystkim upłynęło już sporo czasu od momentu, w którym "Grisza" powinien być w cyklu Grand Prix. Od dawna powinien dodawać kolorytu tym rozgrywkom, bo to zawodnik, który jeździ odważnie, widowiskowo i jestem przekonany, że wiele by się działo, gdyby był w stawce.

Teraz czeka go bardzo trudne zadanie. Najpierw trzeba przejść przez eliminacje, zająć jedno z pierwszych trzech miejsc w finale Grand Prix Challenge. Dopiero w kolejnym roku mógłby myśleć o tym, by w cyklu mocno zaistnieć. Wiem, że może to zrobić, bo już rozmawia z wieloma tunerami i uważam, że sportowa złość zdecydowanie wygrywa z wartościami, które dotychczas kultywował.

Mam tu na myśli to, że dla niego ważniejsze były bardzo dobre kontrakty i zarabianie bardzo dużych pieniędzy, a niekoniecznie spełnianie się jako jeden z najlepszych zawodników na świecie. Taką miał strategię, ale teraz jest wyraźnie podrażniony tym, co zrobił jego młodszy brat. Myślę, że "Grisza" obecnie naprawdę chce udowodnić, że on też może.

Nie mam żadnych wątpliwości co do jego przygotowania i fakt, że pomału zbliża się do 40. roku życia w jego przypadku może nie mieć większego znaczenia. On zawsze był znakomicie przygotowany mentalnie i fizycznie. Sądzę, że teraz dojdzie też sprzęt, bo sam we wspomnianym wywiadzie mówił o silnikach od Ashleya Hollowaya, Flemminga Graversena czy Finna Rune Jensena. Wyselekcjonuje to, co najlepsze i jeżeli to wszystko poskłada w całość, szczęście mu dopisze, to być może poprzez Challenge awansuje do GP.

Przypominam jednak, że Challenge odbędzie się na bardzo trudnym torze w Glasgow, więc nawet i jemu nie będzie łatwo tam pojechać tak, by być w TOP 3. Przed Grigorijem Łagutą naprawdę wymagająca droga do realizacji celu. Uważam, że "Grisza" jeszcze nie do końca zdaje sobie sprawę ze skali trudności, jaka jest przed nim.

Marian Maślanka

Czytaj również:
-> Stadion aż zamarł! Ten wypadek wyglądał okropnie
-> Iskrzy między Łagutami! Zdecydowana reakcja Artioma na słowa brata

Źródło artykułu: