Żużel. Anita Mazur ma mieszane uczucia wobec nowej fazy play-off. Mówi, kto sprawdza się jako ekspert [WYWIAD]
- Grzesiek nie gryzie się w język, mówi to, o czym wielu zawodników myśli, jednak nie każdy jest w stanie powiedzieć o tym głośno. Na pewno dodaje transmisjom kolorytu i takich ludzi w telewizji brakuje - mówi nam Anita Mazur o Grzegorzu Walasku.
Sezon 2021 był pierwszym, kiedy stosowano przepis U24. Jak oceniasz wprowadzenie tej regulacji?
Przed rozgrywkami na pewno nie byłam zwolenniczką tego przepisu. Owszem, świetnie pojechał Robert Lambert czy Dominik Kubera. Jednak są to na tyle klasowi zawodnicy, że nawet gdyby nie przepis U24, to myślę, że poradziliby sobie wśród najlepszych. Nie wszystkim jednak on pomógł. Jestem ciekawa jak poradzą sobie zawodnicy w nadchodzącym roku, szczególnie Patrick Hansen, który w 1. Lidze zachwycał swoją postawą.
Minione rozgrywki upłynęły pod znakiem dominacji Betard Sparty Wrocław. W lidze widzieliśmy wiele ciekawych spotkań. Któryś z meczów zapadł ci szczególnie w pamięci?
Na pewno finał PGE Ekstraligi, zawodnicy Wrocławia i Lublina stworzyli wspaniałe widowisko, trzymające w napięciu praktycznie do samego końca. Życzyłabym sobie, żebyśmy w sezonie 2022 oglądali jak najwięcej takich spotkań.
Niedawno Patryk Mirosławski z Eleven Sports opublikował listę osób pracujących przy transmisjach żużlowych w sezonie 2022. Jesteś wśród osób prowadzących studio. Czy jest jeszcze szansa, że pojawisz się w parku maszyn w roli reporterki?
Od trzech sezonów, odkąd pokazujemy PGE Ekstraligę w Eleven Sports, jestem odpowiedzialna za prowadzenie studia. W naszym żużlowym teamie mamy przypisane role, jednak czasami zdarzały się sytuacje, kiedy ja, czy Marcelina byłyśmy reporterkami. Na pewno była to fajna odmiana, dla mnie powrót do parku maszyn, po chwilowym rozbracie, wywołał bardzo pozytywne emocje. Super było znów znaleźć się w centrum wydarzeń. Bardzo się cieszę, że do naszego teamu dołączyło dwoje świetnych reporterów - Joanna Cedrych i Tomasz Lorek. W przyszłym sezonie to oni przejmują park maszyn.
Po dołączeniu doświadczonych osób w branży będziecie tworzyć dream-team dziennikarski.
Miło mi to słyszeć. Tworzymy zgrany team, a Patryk Mirosławski postarał się, aby jeszcze bardziej wzmocnić nasz zespół.
Jak patrzysz na swój całokształt pracy dziennikarskiej, to lepiej czujesz się w roli prowadzącej studio, czy też reporterki? Bo na początku kariery medialnej sprawowałaś głównie tę drugą funkcję.
Zaczynałam od bycia reporterką i myślę, że to jest świetna droga, żeby się rozwijać krok po kroku. W obu rolach czuję się bardzo dobrze, uwielbiam swoją pracę, i tyle samo frajdy sprawia mi prowadzenie studia, jak przeprowadzanie wywiadów w parku maszyn. Kiedy prowadzisz studio, musisz być świetnie przygotowany i skupiony cały czas. Musisz być gotowy w każdej chwili "wejść na antenę", nie tylko kiedy trwa przerwa między biegami, ale gdy wydarzy się na torze coś, co powoduje chwilowe przerwanie zawodów. Myślę, że kluczowy jest tu dobór gości do studia. Jednym z moich ulubionych, ale z tego co widzę, również i widzów, jest Grzegorz Walasek, który doskonale sprawdza się w tej roli. Zdarzają się jednak goście, których trzeba trochę bardziej ciągnąć za język, więc tu też nasza rola, by umiejętnie poprowadzić rozmowę.
Praca w parku maszyn natomiast ma trochę inną specyfikę, masz zdecydowanie więcej rozmówców do wyboru, z tym, że często panujące tam emocje nie pomagają. Każdy zawodnik przeżywa je na swój sposób, myślę, że ważne jest po prostu ludzkie podejście i swego rodzaju wyczucie, kiedy można podejść i poprosić o rozmowę, a kiedy lepiej poczekać, aż te emocje trochę opadną.
Wspomniałaś o Grzegorzu Walasku. W jego wypadku chyba trzeba się zgodzić, że rozmowa toczy się zawsze "poza scenariuszem". Dokładnie tak. Myślę, że przez to kibice uwielbiają słuchać Grzegorza. Zawsze rzeczowo, w punkt, z humorem. Można by powiedzieć, że to trochę taki głos środowiska, Grzesiek nie gryzie się w język, mówi to, o czym wielu zawodników myśli, jednak nie każdy jest w stanie powiedzieć o tym głośno. Na pewno dodaje transmisjom kolorytu i takich ludzi w telewizji brakuje. Grzegorz to top, jeśli chodzi o żużlowych ekspertów, świetnie wpisuje się w naszą ekipę i mam nadzieję, że będziemy dalej kontynuować współpracę.W minionym okresie transferowym kilka klubów znacząco się wzmocniło. Kto ci najbardziej zaimponował?
Myślę, że Apator Toruń. Patryk Dudek i Emil Sajfutdinow to są dwie turbo strzelby. Jestem ciekawa, na którym miejscu torunianie zakończą przyszły sezon, bo wiele zależy zawsze od juniorów, a tej kwestii zdecydowanie największą siłą będą dysponować Motor Lublin i Włókniarz Częstochowa. Nikogo jednak nie należy skreślać, być może młodzieżowcy Apatora pozytywnie nas zaskoczą.
Trzeba docenić również Jakuba Kępę za transfer Maksyma Drabika do Motoru Lublin. Myślę, że dla tego chłopaka to idealne miejsce na powrót do ścigania. W Lublinie panuje świetna atmosfera, prezes ma bardzo dobre relacje z zawodnikami, więc z pewnością Maks otrzyma pełne wsparcie i zaufanie. Jestem przekonana, że będzie równie dobrze spisywał się na torze, jak przed zawieszeniem, a być może nawet będzie jeszcze lepszym zawodnikiem.
Okres transferowy przyniósł nam także dopływ "świeżej krwi" do PGE Ekstraligi. Mam na myśli zawodników, którzy przychodzą z eWinner 1. Ligi. Czy postawy któregoś z nich jesteś szczególnie ciekawa?
Wspomniałam wcześniej o Patricku Hansenie, ale w jego przypadku jestem przekonana, że będzie zdobywał sporo punktów. Najbardziej ciekawi mnie postawa Davida Bellego. Myślę, że Francuz zaskoczy na plus. Sporo osób twierdzi, że Fogo Unia Leszno się mocno osłabiła, ale wcale tak nie musi być. David Bellego powinien dać sobie radę, a Unia może namieszać.
Beniaminkiem ligi w przyszłym roku będzie Arged Malesa Ostrów. Zespół złożony jest z bardzo doświadczonych zawodników i ten model sprawdził się w 1. Lidze. Teraz jednak poprzeczka idzie zdecydowanie wyżej. Działacze wykonali dobry ruch, stawiając na starszych zawodników?
Myślę, że to jest olbrzymi ukłon w stronę żużlowców, którzy wywalczyli awans. To jest na swój sposób "romantyczne podejście" do sportu, a trzeba przyznać, że w dzisiejszych czasach trudno się z takim spotkać. W Ostrowie wszyscy są ze sobą zżyci, zawodnicy świetnie znają ostrowski tor, a nad wszystkim czuwa trener Staszewski. Ta koncepcja może wypalić w sposób pozytywny. Dużo obiecuję sobie po nowym nabytku, Chrisie Holderze. Wydaje się, że po wielu latach spędzonych w Toruniu zmiana otoczenia może mu wyjść tylko na dobre. Będę trzymać kciuki za ostrowian.
Czytaj także:
Większa PGE Ekstraliga to więcej meczów. KSM skruszy ligowy beton
86. urodziny legendy Włókniarza. Bez Stanisława Rurarza nie byłoby wielkiego częstochowskiego żużla
-
DonLemon ACM and CKM Zgłoś komentarz
Marcelinka lepsza :) -
Franek Dolas Zgłoś komentarz
trakcie zawodów w których uczestniczy jako zawodnik. Wtedy jego brak obiektywizmu poraża. A czasem wystarczy udać się do parkingu i poczekać na powtórkę. -
Natural Born Leader Zgłoś komentarz
traktuj świata i życia tak serio i nie oceniaj po pozorach i głupotach takich jak tors, albo Biłgoraj o zmierzchu, bo to był tylko follow up do de facto sierżanta Petryckiego z "Drogówki" a Grzudziądz zamieniłem na Biłgoraj żeby nikogo nie urazić. Wyjmij kija z dv3y, czy dv3ę z twarzy jak to młodzież mówi, wiesz o co chodzi. -
Całkiem Skibicowany Zgłoś komentarz
damskiego ty*ka? -
erik stelmacher Zgłoś komentarz
prezentowanego torsu też raczej męski punkt widzenia chciałby dziewczynie zaprezentować....zresztą jak masz marzenie to sam musisz pojechać,a nie dziewczyna do ciebie na gotowe... męski szowinista marzyciel?? -
Tomek z Bamy Zgłoś komentarz
Najwazniejsze,ze nie ma Olkowicza:) Jeszcze tylko tego z zetki z tym drugim powinni zwolnic. -
sajok Zgłoś komentarz
Anita z Marceliną biją na głowę wszystkich facetów komentatorów. Super babki. Co do Walaska to fajnie się go słucha, jednak ja osobiście wolę Tofika. -
Natural Born Leader Zgłoś komentarz
Współczuję Anicie, że musiała poznawać ten męski sport pracując z takimi memami jak Kuźbicki, Olko i inni. Anita zapraszam. Chętnię pokażę Ci kawałek Biłgoraja o zmierzchu. -
mietek50 Zgłoś komentarz
Największym błędem Eleven Sports jest zatrudnienie Lorka, człowiek który co drugi wyraz wypowiada się po angielsku kalecząc jego, ale udaje ze zna angielski a o żużlu miernota. -
Pan Jot Zgłoś komentarz
Marcelina, Anitka... Ładne GP, ładne... -
Całkiem Skibicowany Zgłoś komentarz
Mazur jest sympatyczna i energiczna, to nie ulega dyskusji i nawet prowadzenie rozmowy jest OK. Jednak brakuje mi u pani Anity tego co ma pani Marcelina Rutkowska - wyważenia dziennikarskiego i naturalności - to jakaś taka nie ta liga . Niestety, ale jedna i druga nie przebije profesjonalizmu Darii Malarzowej!!! -
erik stelmacher Zgłoś komentarz
od nastawienia-można to rozgryźć już na początku meczu po dwóch,trzech biegach-czyją trzyma stronę...zresztą zaproszeni eksperci z reguły nie potrafią być bezstronni...gorzej gdy cały skład włącznie ze studiem i komentatorami kibicuje jednej drużynie i wszystkie komentarze są takie same...tym gorzej gdy ich drużyna przegrywa-zaczyna się szukanie winnych i tłumaczenie dlaczego przeciwnicy nie jadą tak jak powinni-czytaj faulują,kradną starty itp....jakby mieli w nosie kibiców tej "złej" drużyny....poza tym greg nawet mi się podoba-ostatni błędny rycerz-ta jego donkiszoteria i walka z wiatrakami-jest realistą i wie,że nie podskoczy centrali,ale próbuje...inni się boją,albo chcą mieć spokój... -
leonidaswro Zgłoś komentarz
do studia meczowego, różnej maści eksperci? Co do Grega Walaska. Nie podzielam zachwytów ani pani Anitki ani innych piszących na tym forum. Parafrazując pewną znaną piosenkę napiszę, że komentować każdy może, ale nie każdy powinien. No i Grzesiu należy właśnie do tej grupy. Moim zdaniem jego stylowi komentowania bliżej do wypowiedzi na imieninach u cioci niż do odpowiedzialnych zachowań przed kamerą. Nieeleganckie komentarze, ordynarna krytyka decyzji sędziowskich, czy innych zawodników, których Greg nie lubi, moim zdaniem nie mieści się w konwencji komentarza przed kamerami renomowanej stacji telewizyjnej i dobrego smaku.