Żużel. Tomasz Bajerski doradzał im transfer. Trzy razy dzwonił i mówił "weźcie go"

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszckowski / Na zdjęciu: Tomasz Bajerski
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszckowski / Na zdjęciu: Tomasz Bajerski

Transfer Chrisa Harrisa do SpecHouse PSŻ-u Poznań zdziwił wielu kibiców. Jakub Kozaczyk, członek zarządu klubu, na antenie Radia Poznań zdradził jak to przebiegało od kuchni. Ta historia brzmi nieprawdopodobnie.

Ten transfer dla wielu był niemałym zaskoczeniem. Chris Harris po raz ostatni w lidze polskiej jeździł w sezonie 2017 i później już nikt nie dał mu szans. Chociaż Brytyjczyk próbował szukać angażu, to wielu menagerów skreśliło żużlowca, który swego czasu zachwycał w SGP.

Ostatecznie na sprowadzenie doświadczonego zawodnika zdecydował się SpecHouse PSŻ Poznań (więcej TUTAJ). Brytyjczyk w rozmowie z WP SportoweFakty zapewniał, że będzie do startów w Polsce przygotowany jak nigdy (więcej TUTAJ). Chociaż od podpisania kontraktu z Harrisem minęło kilka miesięcy, to ten transfer dalej wielu dziwi.

We wtorek gośćmi Radia Poznań był Jakub Kozaczyk, członek zarządu SpecHouse PSŻ-u Poznań, oraz Adrian Gomólski, szkoleniowiec Skorpionów. Dziennikarze nie mogli się nadziwić, że klub zdecydował się podpisać zawodnika tak zaawansowanego wiekowo i wtedy przedstawiciele klubu zdradzili "kuchnię" tego transferu.

ZOBACZ WIDEO Powstanie film dokumentalny o Tomaszu Gollobie. "Połowa zdjęć już powstała"

- Chrisa Harrisa wymyślił Tomasz Bajerski. Zadzwonił do mnie na początku okienka i mówi "Weźcie Chrisa". Ja odpowiedziałem "Tomek, nie rób sobie żartów". Po tygodniu znów zadzwonił i powiedział "Weźcie Chrisa". Wtedy zacząłem przyglądać się bliżej jego wynikom i oglądałem jego biegi. Potem zadzwonił na dwa dni przed końcem okienka i znów "Weźcie Chrisa". Wówczas wszystko przeanalizowaliśmy i ostatecznie uważam, że z niego może być duża pociecha - opowiadał Jakub Kozaczyk.

Członek zarządu SpecHouse PSŻ-u Poznań uważa, że ten transfer może okazać się dla klubu przydatny na wielu płaszczyznach.

- Marketingowo to na pewno dobry strzał. Jednak spójrzmy na to jak ostatnio jeździł w lidze angielskiej. Pokazał, że potrafi jeździć, a nawet więcej, ścigać się. Jest świetnie przygotowany sprzętowo i na pewno może być silnym zawodnikiem na poziomie 2. Ligi Żużlowej - zachwycał się Kozaczyk.

Na temat doświadczonego Brytyjczyka wypowiedział się również trener Skorpionów. Adrian Gomólski przyznał, że ma sentyment do tego zawodnika.

- Razem jeździliśmy. Nawet ostatnio wysłałem mu kilka filmików, jak jeździliśmy razem w parze. Wtedy było mocno pod koło i Chris był świetnie dopasowany do takich warunków. Rozmawiałem też z Chrisem i mówił, że jest mega przygotowany sprzętowo i fizycznie. W Anglii trzeba mieć naprawdę dobrą wydolność i sprzęt, a on pokazał w minionym sezonie, że potrafi świetnie jeździć - podsumował Gomólski.

Obaj przedstawiciele poznańskiego klubu zastrzegli jednak, że Chris Harris nie dostanie miejsca w składzie za darmo. Najpierw będzie musiał przyjechać do stolicy Wielkopolski na treningi i sparingi, aby pokazać czy te zapowiedzi są prawdziwe.

Wygląda na to, że będzie miał ku temu sporo okazji, bowiem Adrian Gomólski zdradził plan przygotowań Skorpionów do sezonu. W sobotę, 26 marca, w Poznaniu odbędzie się sparing z Trans MF Landshut Devils, następnie odbędzie się dwumecz z ROW-em Rybnik, a na koniec odjechany zostanie dwumecz z Aforti Startem Gniezno. Co więcej, na treningu punktowanym w Poznaniu ma pojawić się również zespół Vargarny Norrkoeping.

Zobacz także: Pludra nie zmieni układu sił
Zobacz także: Nowak mówi o celu na sezon

Źródło artykułu: