Mecz z maja sprzed prawie czterech lat przeszedł do historii, ponieważ Fogo Unia Leszno zwyciężyła z Get Well Toruń aż 53:37. Oznaczało to najwyższą wygraną drużyny gości na Motoarenie im. Mariana Rosego od momentu powstania tego obiektu w roku 2009. Przyjezdni znajdowali się wówczas w wybornej formie, co potwierdzili kilka tygodni wcześniej w Grudziądzu, demolując tamtejszy zespół aż 62:28.
Choć jeszcze pierwszy wyścig Byki przegrały 2:4, to po pięciu... prowadziły 20:10, pokazując swoją siłę. Po chwili, w szóstej odsłonie dnia, pod taśmą ze strony Get Well ustawili się: Rune Holta i Daniel Kaczmarek, z kolei ze strony Fogo Unii: Brady Kurtz i Piotr Pawlicki.
Start i pierwszy wiraż należał do pary Aniołów. Holta umiejętnie wywiózł na zewnętrzną rywali z Leszna, robiąc miejsce od wewnętrznej Kaczmarkowi. Na wjeździe w drugi wiraż drugiego okrążenia juniora gospodarzy minął jednak napędzony Pawlicki, który tego dnia był bardzo dobrze dysponowany (zgarnął 11 punktów z bonusem - red). Następnie kapitan leszczynian ruszył w pościg za dość pewnie prowadzącym Norwegiem.
Ten musiał mieć się na baczności, bo jego rywal ani myślał przyjechać do mety jako drugi. Pamiętał również o tym, co wydarzyło się w pierwszym fragmencie biegu. Na początku ostatniego kółka Pawlicki przeprowadził atak tzw. "piką", czym zaskoczył zawodnika drużyny toruńskiej. Holta nie zdołał już przeprowadzić kontry i gonitwa zakończyła się remisowo. Z trybun Motoareny dobitnie było słychać gwizdy niezadowolenia kibiców.
Zobacz efektowny pościg Pawlickiego za Holtą w Toruniu:
ZOBACZ WIĘCEJ:
Wow! Tym razem w Rybniku Fricke dopadł na mecie Zmarzlika!
Żużel kosmiczny! Fricke dokonał tutaj rzeczy niemal niemożliwej!
ZOBACZ WIDEO Władze Apatora zadowolone ze sprzedaży karnetów. Padły konkretne liczby