W trwającym wciąż w Bauhaus-Ligan okienku transferowym w ekipie Kumla Indianerny doszło do kilku roszad. Z ekipą spod znaku "Indian" pożegnali się m.in. Jonas Jeppesen, Adrian Gała, Joel Andersson oraz Ludvig Lindgren.
W ich miejsce klub zdecydował się zaangażować czterech zawodników - trzech Polaków: Damiana Dróżdża, Norberta Kościucha oraz Krzysztofa Kasprzaka, a także reprezentanta Francji - Davida Bellego.
I to właśnie z tym ostatnim żużlowcem Peter Johansson wiążę największe nadzieje. - Jego styl pokazuje, co potrafi, a jednocześnie jest niedocenianym zawodnikiem. Wie, czego chce od swojego pobytu w naszym klubie i jego rozwój zmierza w dobrym kierunku. Wydaje się, że na swojej pozycji jest silniejszym ogniwem niż Jeppesen - powiedział cytowany przez serwis speedwayfan.se.
ZOBACZ WIDEO Władze Apatora zadowolone ze sprzedaży karnetów. Padły konkretne liczby
Brak Duńczyka w barwach ekipy z Kumli spowodowany jest faktem, że ten postanowił parafować umowę w macierzystych rozgrywkach. Poza tym Jeppesen ma być podstawowym jeźdźcem Eltrox Włókniarza Częstochowa w U24 Ekstralidze. - Musieliśmy wzmocnić się za Jeppesena, kiedy on odszedł. Chcieliśmy mieć stabilnego zawodnika, a to zaowocowało kontraktem z Bellego - dodał Johansson.
O ile Indianerny stanowić powinni w tym roku m.in. Max Fricke, Chris Holder i Niels Kristian Iversen. Do tego dochodzi Bellego. A jaką rolę odegrają w tym wszystkim Polacy? Trzech naszych reprezentantów czeka walka o jedno miejsce w składzie. - O piąte miejsce będą walczyć Krakowiak, Dróżdż i Kościuch. Mamy jeszcze Kasprzaka, który będzie pełnił rolę rezerwowego - skomentował Szwed.
Zestawienie meczowe uzupełnią krajowi zawodnicy. Tutaj menadżer może liczyć m.in. na reprezentantów Texom Stali Rzeszów - braci Jonatana i Gustava Grahnów.
Czytaj także
:
To on miał pomóc w awansie do Ekstraligi. Kibice w Rzeszowie do dziś go uwielbiają
Derby na miarę medalu i zrodzenia się potęgi