Wielki gest rodziny zawodnika Betard Sparty Wrocław! Pomoże wielu Ukraińcom

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski

Z całej Europy płynie ratunek dla Ukraińców, którzy przez wojnę zmuszeni byli opuścić nie tylko własne domy, ale również ojczyznę. Pomocną dłoń do wschodnich sąsiadów wyciąga także rodzina Bartłomieja Kowalskiego.

- Mężczyźni nie chcą wracać. Wysyłają kobiety i dzieci, ale sami wolą zostać i pomagać lub walczyć. To trudny czas, ale trzeba go przetrwać - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty Aleksander Latosiński, który obecnie mieszka w Polsce i kogo mógł, to ściągnął do siebie, ale w kraju zostali m.in. rodzice międzynarodowego sędziego.

Latosiński deklaruje wsparcie swoim rodakom i jest gotów, aby ich ugościć w Polsce. Pomocną dłoń do mieszkańców naszych wschodnich sąsiadów wyciąga także rodzina juniora Betard Sparty Wrocław - Bartłomieja Kowalskiego.

Rodzice reprezentanta Polski w podtarnowskim Skrzyszowie prowadzą kompleks składający się z: domu weselnego, hotelu i restauracji. I to właśnie tam, z inicjatywy sekretarz zawodów OK Bedmet Kolejarza Opole - Dagmary Klimek trafi pięć osób.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Lech Kędziora wskazał, co trzeba zmienić w częstochowskim torze

"Nie tylko sportowiec, ale również z całą rodziną niesamowicie dobry człowiek. Jedna wiadomość i błyskawiczna odpowiedź. Bardzo dziękuję za ofiarowaną bezinteresowną pomoc w formie noclegu dla 5 osób uciekających aż z Odessy, w tym staruszki i dziecka. Jesteście niesamowici!" - napisała pani Dagmara w mediach społecznościowych.

Jednak to nie wszyscy. Okazuje się, że hotel "Pejzaż" przyjmie do siebie pięć rodzin, wobec czego rodzina Kowalskich spodziewa się przyjazdu nawet trzydziestu osób. A sam zawodnik w sobotę w social mediach pisał, iż z bólem serca patrzy na to, co się dzieje na Ukrainie. Zachęcał również do tego, by nieść pomoc dla tych, których sytuacja rodzinna zmusiła, by opuścić domy rodzinne.

Jak widać, on sam wraz z rodziną również nie został obojętny.

Czytaj także:
Marek Cieślak zabrał głos w sprawie sankcji dla Rosjan
Zatrudnia kilkunastu Ukraińców. Jeden z nich zostawia rodzinę i jedzie na wojnę