Przez sankcje dla Rosjan mogą mieć problem ze startem w lidze

WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Władimir Borodulin (z prawej)
WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Władimir Borodulin (z prawej)

Zgodnie z naszymi informacjami, żaden z rosyjskich zawodników nie będzie mógł w przyszłym roku wystartować w żużlowych rozgrywkach w naszym kraju. Jeśli to się potwierdzi, to największy problem poza samymi żużlowcami będą mieć w SpecHouse PSŻ Poznań.

Po ostatnim sezonie w poznańskim klubie zaszły duże zmiany, a celem zespołu miał być awans do eWinner 1. Ligi. Po euforii związanej z hitowymi transferami podczas listopadowego okna transferowego oraz podpisaniem kontraktu z trenerem Tomaszem Bajerskim nie ma już jednak śladu, a działacze muszą budować drużynę po raz drugi. Wszystko dlatego, że ze względu na wojnę w Ukrainie, klub może stracić trzech zawodników z podstawowego składu.

Aleksandr Łoktajew przebywa obecnie w ojczyźnie i już wiadomo, że nie zdoła jej opuścić w najbliższych tygodniach. Sponsorzy zawodnika wzięli pod skrzydła jego rodzinę, więc najbliżsi już opuścili Ukrainę. Żużlowiec pozostał jednak na miejscu, bo opuszczenia kraju zabraniają mu przepisy. Władze SpecHouse PSŻ Poznań monitorują sytuację i są umówione z zawodnikiem, że dołączy on do zespołu kiedy tylko pojawi się taka możliwość.

Jeszcze bardziej skomplikowana jest sytuacja dwóch Rosjan, czyli Aleksandra Kajbuszewa i Władimira Borodulina. Obaj nie pojawili się na ostatnim zgrupowaniu i najprawdopodobniej w ogóle nie pojawią się w tym roku w Poznaniu. Klub wie, że szansa na dopuszczenie tych zawodników w tegorocznych rozgrywkach jest minimalna i dlatego już rozpoczęto poszukiwania potencjalnych zastępców.

Wybór nie jest zbyt duży, bo wiadomo, że Rune Holta jest poza możliwościami finansowymi tego zespołu. Norweg z polskim paszportem oczekuje przynajmniej 250 tysięcy złotych za podpis i 3 tysiąca złotych za każdy zdobyty punkt. W Poznaniu dużo poważniej rozpatrywane są więc kandydatury Karola Barana i Kima Nilssona.

Transfer jest jednak niezbędny, bo na razie z seniorskiej kadry, do dyspozycji Bajerskiego są tylko Robert Chmiel, Kevin Fajfer, Kacper Gomólski, Chris Harris i Jonas Seifert-Salk. Z takim składem walka o awans wydaje się niemożliwa, a problemem może być choćby załapanie się do play-off.