Dziennikarz wywołał Bortniczuka do tablicy. Minister broni się przed zarzutami o sprzyjaniu Rosjanom

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Kamil Bortniczuk
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Kamil Bortniczuk

"Każdy przypadek powinno się rozpatrywać indywidualnie. W każdej dyscyplinie. Żużel nie jest tu żadnym wyjątkiem" - pisze minister sportu pytany przez Marcina Majewskiego, jaka jest jego opinia na temat sytuacji żużlowców z dwiema licencjami.

W sobotę stało się jasne - FIM zawiesiła zawodnicze licencje dla zawodników z Rosji oraz Białorusi. Startów na terenie naszego kraju przedstawicielom obu krajów zabronił także Polski Związek Motorowy.

Michał Sikora z kolei przekazał już, że nie ma możliwości, by w najbliższym czasie PZM przyznał polską licencję jakiemukolwiek obcokrajowcowi.

To z pewnością złe informacje dla wielu zawodników, tym bardziej że jeszcze w piątek minister sportu Kamil Bortniczuk mówił w rozmowie z TVP Sport, że nie widzi przeszkód, by Rosjanie startowali z polską licencją.

ZOBACZ WIDEO Sankcje mogą mu zatrzymać karierę. "Zrozumcie, że od 15. roku życia nie mieszkam w Rosji"

Warunkiem było publiczne potępienie Władimira Putina. Po decyzjach PZM i FIM, ministra zaczepił szef żużla w Canal+ - Marcin Majewski i zapytał, czy nadal dopuszcza on zawodników z Rosji z polską licencją.

Minister szybko odpowiedział dziennikarzowi: "Proszę Pana, ja nie mam kompetencji do dopuszczania lub nie. Zarzucanie mi sprzyjania Rosji i Białorusi w świetle moich aktywności to absurd. Wczorajsza rozmowa dotyczyła zawodników z podwójnym obywatelstwem - a więc obywateli Polski, a i to była ledwie opinia, bo decyzje należą do związków" - napisał Bortniczuk.

Majewskiego odpowiedź ta nie usatysfakcjonowała i kontynuował z prośbą o opinię. "Taka, że każdy przypadek powinno się rozpatrywać indywidualnie. W każdej dyscyplinie. Żużel nie jest tu żadnym wyjątkiem. W II lidze koszykówki występuje obywatel Białorusi /opozycjonista z kartą Polaka/. Pana zdaniem powinna go objąć jakaś odgórna uchwała zakazująca gry?" - odpisał minister.

To jednak nie koniec żywiołowej dyskusji. Majewski zapytał o konkretne przypadki - Artioma Łaguty oraz Emila Sajfutdinowa. Przynajmniej na razie odpowiedzi się nie doczekał.

A w międzyczasie wywiązały się inne wątki. Np. ta dotycząca klubów, których sytuacja kadrowa się przewróciła do góry nogami. Koordynator działań organizacyjnych i marketingowych w Zdunek Wybrzeżu Gdańsk nawiązał do Rune Holty i tego, jak dużym cieszy się teraz zainteresowaniem.

Czytaj także:
Wiemy, co polska federacja planuje w związku z zawodnikami z Rosji!
Rosjanie mówią jednym głosem ws. Putina. Nazywają rzeczy po imieniu