Już nie wspiera Ukraińców? "Przestraszył się"

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Artiom Łaguta
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Artiom Łaguta

Jeszcze w poniedziałek na Instagramie żużlowego mistrza świata można było zobaczyć grafiki wspierające Ukraińców. Po naszym tekście Artiom Łaguta je usunął. - Przestraszył się, że jego i rodzinę dotkną macki Putina - komentuje Jan Krzystyniak.

Podczas gdy Rosja od niemal dwóch tygodni bombarduje ukraińskie miasta i zabija setki niewinnych ludzi, rosyjscy żużlowcy bawią się w najlepsze w mediach społecznościowych. W poniedziałkowy wieczór opisaliśmy postawę Emila Sajfutdinowa i Gleba Czugunowa, którzy usunęli z Twittera i Instagrama wpisy krytykujące Władimira Putina, działania rosyjskich wojsk i wojnę w Ukrainie.

Równocześnie pochwaliliśmy Artioma Łagutę, bo chociaż aktualny mistrz świata ustawił swoje konto na Instagramie w tryb prywatny i teraz nie każdy może go obserwować, to jednak pozostawił dwie grafiki wspierające Ukraińców i potępiające działania prezydenta Rosji. "Wojna jest zawsze złem" - napisał pod jedną z nich zawodnik Betard Sparty Wrocław.

Jednak po naszym poniedziałkowym artykule, na koncie Łaguty próżno szukać wpisów poświęconych Ukrainie. Zostały one usunięte. Czy aktualny mistrz świata się rozmyślił? Już nie wspiera walczących z okupantem Ukraińców? Czy może jest jakiś inny powód takiego działania? Zapytaliśmy o to Rafała Lewickiego, menedżera rosyjskiego żużlowca, ale ten nie zamierza komentować sprawy.

ZOBACZ WIDEO Wymiana zdań polskiego dziennikarza i rosyjskiego sportowca. Wojna to czas by wykazać się odwagą

Warto jednak podkreślić, że w ostatnich dniach rosyjska Duma przegłosowała ustawę, która za krytykę działań wojska pozwala wsadzić do więzienia nawet na 15 lat. Wystarczy użycie słów "wojna" czy "inwazja", aby trafić za kraty. Zgodnie z oficjalnym przekazem Kremla, Rosjanie w Ukrainie prowadzą "specjalną operację wojskową" i tak powinno się ją określać.

Tymczasem Łaguta, Sajfutdinow i Czugunow w swoich wpisach nazwali wydarzenia wprost, takimi jakie są, bez propagandowej narracji Kremla. - Po prostu przestraszyli się Putina. Może ich samych konsekwencje tych słów nie dotkną, bo mieszkają w Polsce, ale mają rodziny w Rosji. Tak to odbieram, że pousuwali te wpisy, by nie zamknięto im bliskich w więzieniach - mówi WP SportoweFakty Jan Krzystyniak, były żużlowiec i trener.

Gdy Rosjanie publikowali w mediach społecznościowych swoje wsparcie dla Ukrainy, trwała akurat dyskusja na temat tego, czy zawiesić ich w PGE Ekstralidze i zabrać im możliwość jazdy w Polsce. Krzystyniak zwraca uwagę na to, że to mógł być też powód zamieszczenia przez nich konkretnych grafik na Instagramie czy Twitterze.

- Teraz jest już decyzja, że będą zawieszeni, więc grafiki dla Ukraińców są niepotrzebne. Maski opadły. Zresztą, prosta zagadka dla kibiców. Topi się w wodzie dwóch prezesów i wyciągają ręce do Łaguty. Którego z nich on uratuje? Oczywiście tego, który mu więcej zapłaci! - grzmi Krzystyniak.

Były żużlowiec Unii Leszno już w momencie rozpoczęcia wojny w Ukrainie był pytany o to, czy popiera zakaz startów dla Rosjan. Jak się okazało, za odważną opinię posypały się na niego gromy. - Kilka godzin po ataku rosyjskiego wojska powiedziałem, że jestem przeciwny jeździe żużlowców z tego kraju w Polsce. Oberwało mi się za to od niektórych i dostawałem pytania, czy Łaguta albo Sajfutdinow są winni wojny. Tymczasem okazuje się, że inne dyscypliny zawiesiły Rosjan. Ugięła się nawet FIFA, natomiast kibice zobaczyli prawdziwe oblicze rosyjskich żużlowców w ostatnich dniach - komentuje Krzystyniak.

- Z mordercami nie można mieć do czynienia. Rosjanie zabijają niewinnych ludzi i cieszy mnie tak stanowcza reakcja świata sportu na wydarzenia w Ukrainie. Jeśli sportowcy czują się prześladowani, to niech idą do Putina. Rosja stworzyła sobie cyborga, nad którym straciła kontrolę. Tylko takimi sankcjami, gospodarczymi czy sportowymi, możemy zmobilizować rosyjskie społeczeństwo, by w końcu obaliło tego cyborga. Inaczej nadal będzie on mordował kobiety, dzieci i starców - kończy Krzystyniak.

Na koncie Artioma Łaguty nie ma już grafik wspierających Ukraińców
Na koncie Artioma Łaguty nie ma już grafik wspierających Ukraińców

Czytaj także:
Natychmiastowa reakcja. Rosjanie wyrzuceni z polskiej ligi!
Drugi łuk w Lublinie stwarza problemy zawodnikom

Źródło artykułu: