Rosyjska młodzież wiązała duże nadzieje z jazdą w Polsce

Materiały prasowe / Elvira Kovaleva / Na zdjęciu: Witalij Kotlar
Materiały prasowe / Elvira Kovaleva / Na zdjęciu: Witalij Kotlar

Nie tylko gwiazdy światowego formatu straciły na decyzji FIM o zawieszeniu ich międzynarodowych licencji. Mocno ucierpią na tym także ich młodzi rodacy, którzy z nadziejami patrzyli na sezon 2022.

Jak już doskonale wiadomo - Rosjanie nie wystartują w sezonie 2022 w rozgrywkach polskich lig żużlowych. Reprezentantów "Sbornej" nie zobaczymy także m.in. w szwedzkiej Bauhaus-Ligan oraz w duńskiej Speedway Ligaen.

Artiom Łaguta i Emil Sajfutdinow nie powalczą także o medale Indywidualnych Mistrzostw Świata. Na decyzjach FIM czy PZM tracą nie tylko gwiazdy światowego speedwaya i czołowe nazwiska pozostałych szczebli ligowych. Ucierpiały na tym także młode rosyjskie talenty.

Część klubów zdecydowała się rozwiązać umowy ze swoimi zawodnikami, a inni - jak np. Eltrox Włókniarz tylko zawiesić takową współpracę. Częstochowianie zakontraktowali Maksima Sirotkina, który miał się rozwijać w U24 Ekstralidze, ale drzemiący w nim potencjał pozwalał wiązać większe nadzieje z trzykrotnym mistrzem Rosji (dwukrotnie na mini żużlu - 2019, 2020 i raz w klasie 250cc - 2021).

ZOBACZ WIDEO Ich stanowiska wobec Rosjan są wynikiem prywatnych interesów?

Sirotkin na przełomie lutego i marca miał przylecieć do Polski, aby tutaj odbyć nie tylko pierwsze treningi, ale również na razie zamieszkać. Do ojczyzny miał latać tylko na zawody i wracać do Polski.

- Cele na sezon 2022 będą tak naprawdę trzy. Pierwszym jest wywalczenie miejsca w składzie Włókniarza w U24 Ekstralidze. Drugim jest zdobywanie podium mistrzostw Rosji juniorów, a trzecim to oczywiście zdobywanie jak największej liczby punktów dla moich drużyn - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty.

Duże nadzieje związane z jazdą w naszym kraju wiązał także Witalij Kotlar. 21-latek po trzech sezonach w Cellfast Wilkach Krosno zdecydował się na zmianę klubu i związał się z Unią Tarnów. Żużlowiec zdawał sobie sprawę, że ostatni sezon w gronie młodzieżowców jest dla niego bardzo ważny, a na papierze w barwach Unii miał ogromne szanse na regularne starty.

- Wybrałem Tarnów dlatego, że to jest dobra perspektywa na przyszłość zarówno dla mnie, jak i dla klubu. Będę się starał osiągać zadowalające rezultaty, żeby pomagać klubowi i mieć swój wkład w wynik drużyny. To dla mnie dobra perspektywa, żeby zacząć jeździć w Polsce - powiedział dla nas Kotlar.

Kotlar wie już, że zarówno on, jak i jego rodak Ilja Czałow w "biało-niebieskich" barwach nie pojadą, bowiem klub poszukuje odpowiednich instrumentów prawnych, aby rozwiązać kontrakty z rosyjskimi żużlowcami.

Również imienniczka tarnowskiej Unii - Fogo Unia zakończyła współpracę ze swoim zawodnikiem - Pawłem Nagibinem. Abramczyk Polonia Bydgoszcz z kolei zawiesiła na czas nieokreślony Romana Lachbauma.

Część klubów na razie nie zabrała głosu, co z ich rosyjskimi zawodnikami - czy umowy zostają zerwane czy zawieszone na czas światowej banicji. Tak jest m.in. z gwiazdami, jak Artiom Łaguta i Emil Sajfutdinow, ale również, chociażby z Andriejem Kudriaszowem (OK Bedmet Kolejarz Opole), Arsłanem Fajzulinem (Optibet Lokomotiv Daugavpils) czy Markiem Karionem (Motor Lublin).

Czytaj także:
Historyczna chwila na Wyspach. O mistrzostwo kraju powalczą kobiety
Za krytykę Putina mogą ponieść konsekwencje