Dwa tygodnie dzielą nas od inauguracji PGE Ekstraligi. Wszystko wskazuje na to, że młodzieżowy duet Moje Bermudy Stali Gorzów w pierwszym meczu z Motorem Lublin stworzą Mateusz Bartkowiak i Oliwier Ralcewicz.
W Gorzowie cały czas niecierpliwie oczekują na 16. urodziny Oskara Palucha (6 czerwca) oraz na powrót do zdrowia kontuzjowanego Oskara Hurysza.
Wszyscy zdają sobie sprawę, że w walce o najwyższe cele bardzo ważne będzie wsparcie młodzieżowców.
Trener gorzowian Stanisław Chomski apeluje o to, by nie wywierać presji na najmłodszych członkach zespołu oraz zachować odrobinę zdrowego rozsądku. Za przykład podaje Bartkowiaka, który jego zdaniem nie udźwignął porównań do Bartosza Zmarzlika.
- Paluch, Hurysz, Bartkowiak mają duży potencjał, ale dużo na siebie nakładają. To są jednak kruche "konstrukcje", to są młodzi chłopcy, którzy dojrzewają i ich rozwój psychofizyczny jest bardzo dynamiczny i porównywanie ich do takich nazwisk może przynieść odwrotny skutek - powiedział na konferencji prasowej.
Formacja młodzieżowa Moje Bermudy Stali liczy w tej chwili na papierze sześć nazwisk. Czy wszystkich w tym sezonie ujrzymy na torze? Czas pokaże, choć wydaje się to być bardzo wątpliwe.
Wszystko wskazuje na to, że swoją przygodę z żużlem zakończył Alan Szczotka, a próżno na treningach wypatrywać Kamila Pytlewskiego. - Pan Pytlewski trenuje w domu - uciął krótko Chomski pytany o obecną sytuację zawodnika.
Czytaj także:
Wybrzeże szuka wzmocnienia. Wiadomo, kiedy może dojść do transferu!
Maksym Drabik zabrał głos po powrocie na tor
ZOBACZ WIDEO Wrócił do treningów pełen entuzjazmu. Kubera o powitaniu Drabika w Motorze