Od dwóch tygodni Rosja prowadzi wojnę z Ukrainę na rozkaz prezydenta Władimira Putina. Działania zbrojne rosyjskiej armii doprowadziły już do śmierci setek niewinnych osób, bo okupant bombarduje i ostrzeliwuje najważniejsze ukraińskie miasta, nie oszczędzając przy tym ludności cywilnej. Na terenie całej Ukrainy doszło już do wielu ataków m.in. na szpitale.
Mimo tak tragicznych obrazków z Ukrainy, Grigorij Łaguta nie potępił zachowania własnego państwa. Co więcej, na niedawnym obozie Motoru Lublin w Hiszpanii żużlowiec miał popierać działania podjęte przez prezydenta Putina, przedstawiając punkt widzenia zgodny z proklemowską propagandą.
Zachowanie Łaguty doprowadziło do ostrej krytyki kibiców, którzy zaczęli zalewać go falą negatywnych komentarzy w mediach społecznościowych. Jasne jest też, że Rosjanin nie wystartuje w tym sezonie w PGE Ekstralidze, bo PZM postanowił zawiesić wszystkich żużlowców z Rosji, potępiając tym samym inwazję tego państwa na Ukrainę.
ZOBACZ WIDEO Jakim echem w Rosji odbiją się sankcje na sportowcach?
Co w tej sytuacji zrobił starszy z braci Łagutów? Usunął z mediów społecznościowych wszelkie powiązania z Motorem Lublin. W miejscu zdjęcia profilowego pojawił się samochód, a w opisie próżno szukać wzmianki o byciu zawodnikiem lubelskich "Koziołków". 37-latek zadał sobie też trud, by pousuwać wszystkie zdjęcia wiążące go z Motorem.
Potraktowanie Motoru Lublin w ten sposób bez wątpienia nie przysporzy Rosjaninowi kibiców na wschodnich krańcach Polski. Może się zatem okazać, że gdy nadejdzie moment pokoju i wojna w Ukrainie dobiegnie końca, a żużlowcy z Rosji zostaną odwieszeni, starszy z braci Łagutów będzie musiał poszukać sobie nowego klubu w PGE Ekstralidze.
Warto wspomnieć, że problemy ma też Artiom Łaguta. Aktualny mistrz świata został w środę zawieszony przez rodzimą federację, po tym jak w wywiadzie dla WP SportoweFakty powiedział, że "nie chce startować dla putinowskiej Rosji". Wcześniej Rosjanin również dziwnie zachowywał się w mediach społecznościowych, kasując z Instagrama grafiki wspierające Ukraińców.
Podobnie postąpili też Emil Sajfutdinow i Gleb Czugunow. U obu Rosjan również próżno szukać wyrazów wsparcia dla Ukraińców, które umieszczali oni w pierwszych godzinach po rozpoczęciu wojny w Ukrainie.
Czytaj także:
Już nie wspiera Ukraińców? "Przestraszył się"
Słowa Putina do Macrona słyszała cała Ukraina. "Przerażające"