Żużel. Kolejny polski ośrodek budzi się z zimowego snu. Janowski na prywatnym torze

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Maciej Janowski
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Maciej Janowski
zdjęcie autora artykułu

Sobota na żużlowych torach upłynęła nam niczym w pełni sezonu. U zawodników czuć coraz większy głód do jazdy w lewo, o czym świadczy liczba obiektów, gdzie dziś było słychać warkot motocykli.

W Polsce żużlowe życie tętniło przede wszystkim w centralnej Polsce. Kolejne jazdy odbyły się na obiekcie w Gnieźnie, gdzie tym razem jednak z owalem zapoznawała się szkółka Aforti Startu oraz ŻKS Polonii Piła.

Drugą sesję treningową mają za sobą żużlowcy Fogo Unii Leszno do których dołączył w sobotę Jaimon Lidsey. Australijczyk był już w piątek na obiekcie im. Alfreda Smoczyka, ale jedynie w roli obserwatora. Z gościnności Unii skorzystał także były reprezentant klubu, obecnie łódzkiego Orła - Brady Kurtz.

Dosyć blisko, bowiem niespełna pół godziny drogi na zachód od Leszna - w Lginiu kości po przerwie zimowej rozprostował Maciej Janowski, który niecierpliwie oczekuje pierwszych jazd na Stadionie Olimpijskim.

ZOBACZ WIDEO To już tradycja. Prezes przygotowuje tor przed pierwszym treningiem

Jednak działo się w sobotę również na południu, a to za sprawą ROW-u Rybnik, bo to właśnie tam zawarczały również motocykle. Na obiekcie przy ul. Gliwickiej prezentowali się m.in. dwaj nowi zawodnicy - Krystian Pieszczek oraz Andreas Lyager, a także goście - Patrick Hansen (Moje Bermudy Stal Gorzów) oraz Mateusz Świdnicki (Eltrox Włókniarz Częstochowa).

Jazdy odbywały się jednak nie tylko w naszym kraju. W Gorican na obiekcie należącym do rodziny Juricy Pavlica swój trzydniowy camp skończył wicemistrz 2. ligi Cellfast Wilki Krosno, gdzie część zawodników zdecydowała się już na pierwsze starty spod taśmy. W ten sposób sprawdzili się m.in. Vaclav Milik, Andrzej Lebiediew oraz Mateusz Szczepaniak. Ponownie na chorwackim owalu pojawił się Robert Lambert, a do trenującej grupy dołączył także Anże Grmek.

Na torze w słowackiej Zarnovicy trwa camp AK Markety Praga, gdzie w sobotę po raz pierwszy od wielu miesięcy na torze ujrzeliśmy Eduarda Krcmara. To dobra informacja przede wszystkim dla fanów Texom Stali Rzeszów, że u Czecha nie ma już żadnych śladów fatalnej kontuzji. Jeździli także m.in. Jan Kvech (Stelmet Falubaz Zielona Góra) i Petr Chlupac (Apator Toruń).

Weekend pod znakiem treningów stanął także w Niemczech. W mediach społecznościowych pierwszymi jazdami pochwaliła się Sindy Weber, która wybrała się do Ludwigslust, z kolei do Miśni pojechali dwaj stranieri Arged Malesy Ostrów - Oliver Berntzon i Nicolai Klindt oraz junior Orła Łódź - Mateusz Dul.

Na obiekcie Vojens Speedway Center zameldowali się z kolei podopieczni Hansa Nielsena, którzy tworzą kadrę do lat 21 oraz do lat 19. Ci pierwotnie mieli w połowie marca przyjechać do Polski, jednak menadżer zmienił ich plany i ci zostali w ojczyźnie.

Czytaj także: Co z żużlową Grand Prix w Warszawie? Prezes PZM zabrał głos Były senator oskarża znanego dziennikarza o rasizm

Źródło artykułu: