Siergiej Gołownia od lat dba o to, aby żużel w Ukrainie tętnił życiem, a tamtejsza młodzież miała, jak najlepsze warunki do rozwoju. Dziś, kiedy w jego ojczyźnie toczy się wojna, nie tylko martwi się o siebie i swoich najbliższych, ale również myśli o żużlu.
Efektem jego intensywnej pracy jest nawiązanie współpracy klubu z Równego z Unią Tarnów. W jej ramach klub z 2. Ligi Żużlowej zaopiekuje się dwójką utalentowanych ukraińskich młodzieżowców - Romanem Kapustinem (ur. 2005) oraz Mychajło Tymoszczukiem (ur. 2006).
- Są to wychowankowie Wiktora Gajdyma, byłego zawodnika ZSRR oraz później Ukrainy. Wiktor startował kiedyś w barwach klubu z Krosna, dobrze zna się z Jackiem Rempałą. Oni chcą dalej rozwijać się w żużlu i dzięki tej współpracy będą mogli trenować w Unii Tarnów - powiedział cytowany przez klubowy serwis.
ZOBACZ WIDEO To już tradycja. Prezes przygotowuje tor przed pierwszym treningiem
Tarnowianie zapewniają ukraińskim zawodnikom zakwaterowanie, wyżywienie i możliwość edukacji. W tym momencie dopinane są wszystkie sprawy organizacyjne, szykowane są motocykle, a Gołownia wierzy, że za tydzień lub dwa, obaj zawitają już do naszego kraju.
- My chcemy wspierać ich z Ukrainy na tyle, na ile to możliwe. Zdaję sobie sprawę, że do Polski przyjechało już ponad milion Ukraińców, a wasz kraj stara się zapewnić im jak najlepsze warunki, w tym możliwość nauki w języku ukraińskim. Już teraz jesteśmy Polakom za to wszystko bardzo wdzięczni - dodał Gołownia.
Ukraiński działacz w wywiadzie z WP SportoweFakty opowiadał o sytuacji w swojej ojczyźnie i przyszłości swoich podopiecznych. Gołownia nie ukrywa, że po tej publikacji rozdzwonił się jego telefon, a polskie kluby oferowały pomoc, jednak ten był już dogadany z Unią Tarnów.
- Jestem słownym człowiekiem i nie chcę żeby to zmieniło się w przyszłości. Jesteśmy już dogadani w Tarnowie i mam nadzieję, że wszystko się uda. Teraz najważniejsze, żeby wojna skończyła się jak najszybciej, a wtedy będzie okazja do jeszcze większej pracy - komentował.
W minionym sezonie Roman Kapustin zajął drugie miejsce w Indywidualnym Pucharze Europy w klasie 125cc, a na torze w Równem lepszy był tylko Polak - Krzysztof Harendarczyk. Tymoszczuk w tych zawodach uplasował się na piątym miejscu. Kapustin stawiał już także pierwsze kroki w klasie 500cc. Niewykluczone, że obaj dostaną swoją szansę w młodzieżowych rozgrywkach.
Czytaj także:
Co z żużlową Grand Prix w Warszawie? Prezes PZM zabrał głos
Były senator oskarża znanego dziennikarza o rasizm