Żużel. Półtora okrążenia: Apel do ministra Bortniczuka. Koniec z pozorowanymi sankcjami dla Rosjan [FELIETON]

PAP/EPA / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Kamil Bortniczuk
PAP/EPA / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Kamil Bortniczuk

Rosyjscy żużlowcy nie mogą startować w Polsce, ale za to szczypiorniści czy hokeiści grają w najlepszego. Czas, by minister Bortniczuk się wykazał, by jego ministerstwo wprowadziło odgórny zakaz - pisze Marta Półtorak.

W tym artykule dowiesz się o:

"Półtora okrążenia" to cykl felietonów Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.

***

Mijają kolejne dni, a Rosjanie nie przerywają wojny w Ukrainie. Tak jak w Kijowie i innych miastach ciągle opada kurz po kolejnych wybuchach, tak odnoszę wrażenie, że w polskim żużlu ciągle nie opadł kurz po decyzji o zawieszeniu rosyjskich żużlowców. Wydaje mi się, że niektórzy prezesi ciągle liczą, że PZM się ugnie, że z robi furtkę dla Rosjan z polskim obywatelstwem. Dowodem niech będzie chociażby trening Artioma Łaguty we Wrocławiu.

Nie wiem, czy PZM ulegnie presji, jaką na pewno tworzą niektórzy działacze. Wiem natomiast, że jako społeczeństwo nie możemy ulegać. Nie mam nic do Rosjan, nie jestem przeciwna rosyjskim żużlowcom. Chcę to jednoznacznie podkreślić. Jednak pozwalanie im na starty byłoby czymś niesprawiedliwym, chociażby w kontekście tego, że część Ukraińców nie może teraz opuścić ojczyzny i być może nawet walczy w wojsku.

ZOBACZ WIDEO To już tradycja. Prezes przygotowuje tor przed pierwszym treningiem

Problem polega na tym, że mamy dyscypliny w Polsce, gdzie Rosjanie mogą grać w swoich zespołach. To poważny kłopot, bo sytuacja powinna być zero-jedynkowa. Zawodnicy z tego kraju nie powinni móc reprezentować swoich ekip - niezależnie czy mówimy o piłkarzach, siatkarzach, żużlowcach, hokeistach czy szczypiornistach.

Można to porównać do zakazu lotów dla rosyjskich linii do krajów UE. On ma sens tylko dlatego, że państwa potrafiły się zjednoczyć przeciwko wojnie Władimira Putina. Oczywiście, gdyby takie państwa jak Serbia czy Turcja też dołączyły do tych sankcji, to byłyby one jeszcze dotkliwsze. Szkoda, że tak postąpiły, ale nie należą one do UE, więc też możliwość wywierania nacisku na nie jest mniejsza.

Dlatego apeluję do ministra sportu Kamila Bortniczuka, bo to on musi dać sygnał do działania. Powinniśmy wprowadzić w kraju odgórne zarządzenie, że Rosjanie nie mogą reprezentować swoich ekip. Rozumiem, że część z nich nie ponosi winy za to, że ma takiego prezydenta. Być może nawet na niego nie głosowali. Jednak jeśli nie będziemy potępiać działań Rosji, to wojna w Ukrainie prędko się nie skończy, a na pewno nie potoczy się po naszej myśli.

Oczekiwałabym, że Ministerstwo Sportu zabierze jasny głos. Problem nie dotyczy tylko tych paru żużlowców. Mamy w Polsce ogrom rosyjskich szczypiornistów, hokeistów czy piłkarzy. Nie możemy wprowadzać pozorowanych sankcji, bo nie czas i nie miejsce na to.

Jeśli mamy mieć dziurawe sankcje dla rosyjskich sportowców, a odnoszę wrażenie, że tak obecnie teraz jest, to lepiej nic nie robić.

Marta Półtorak

Czytaj także:
Jest decyzja w sprawie zastąpienia Rosjan w PGE Ekstralidze!
Nazwał Putina zabójcą. Taką wiadomość dostał od kolegi z Rosji