Żużel. Stanisław Chomski: Chciałbym, abyśmy wspólnie nie popełnili tego samego błędu

Stanisław Chomski, trener Moje Bermudy Stal Gorzów opowiedział o przygotowaniu toru na nadchodzący sezon, 75-leciu klubu, Mateuszu Bartkowiaku i swoim doświadczeniu trenerskim.

WO
Stanisław Chomski WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Stanisław Chomski

- Pewne piętno odciśnięto na Mateuszu Bartkowiaku, którego okrzyknięto drugim Zmarzlikiem i wiadomo jak to się potoczyło. Chłopak oczywiście ma wszelkie predyspozycje, aby się rozwijać, ale presja związana z ambicją i pech, który jest nieodłącznym elementem tej rywalizacji. Jeden ma więcej szczęścia, a Mateusz miał na tyle mało szczęścia, że miał ciężką kontuzję i jego rozwój został wyhamowany. Trzeba było szukać rozwiązań w innych środowiskach, a teraz dopiero wraca do nas. Chciałbym, abyśmy wspólnie nie popełnili tego samego błędu, więc apeluję do mediów, kibiców, abyśmy nie rzucali zbyt dużego ciężaru, oczekiwań. Zdobycze punktowe przyjdą same. Zawsze byłem zwolennikiem takiej opinii - powiedział w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl trener Moje Bermudy Stali Gorzów, Stanisław Chomski.

- Nie wywierajmy presji na młodych zawodnikach. Umiejętności i doświadczenie mają bardzo małe. Czasami wydaje się w tej materii, że są na wysokim poziomie, a później zderzają się z warunkami całkiem odmiennymi i jest później rozczarowanie samego zawodnika i tych, którzy tą tezę hodowali. Ma chłopak papiery, talent, duże szanse, żeby się rozwijać. Niech się rozwija. Punkty przyjdą same. Nie nakładajmy na niego presji - dodał.

Czytaj także:
Niezwykły gest. Polacy ufundują występy reprezentacji Ukrainy!
Senator RP ostro o Bońku. "Utwierdza zakłamany obraz Rosji Putina"

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×