W obsadzie Memoriału Petera Cravena byli m.in. Tai Woffinden, Daniel Bewley, Robert Lambert, Matej Zagar, Max Fricke czy Jason Doyle, jednak zwyciężył Michael Palm Toft.
Duńczyk uzbierał 11 punktów w fazie zasadniczej wygrywając po drodze jeden bieg, jednak w finale, w którym wystąpiło sześciu zawodników najlepszy był Palm Toft który chociaż ma bogate doświadczenie z ligi angielskiej, jeszcze nigdy nie jeździł w polskiej lidze.
Duńczyk przystąpił do jazdy w turnieju niemal z marszu. - Oczywiście, to dla mnie sam początek sezonu. Przyznam, że przed Memoriałem Petera Cravena miałem tylko jeden trening, ale czuję się bardzo dobrze na motocyklu i wierzę w samego siebie - powiedział zawodnik w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO Pawlicki wybrał tunerów na sezon 2022. "Pozbyliśmy się starego sprzętu, dużo zainwestowaliśmy w nowy"
Wiadomo, że w turniejach u progu sezonu wielu zawodników zwraca uwagę na sprawdzenie sprzętu. - Nie wiem ilu zawodników, którzy pojechali w Manchasterze skupiało się na testach, a ilu chciało wygrać zawody. Na koniec trzeba jednak pamiętać, że były pieniądze do zarobienia za zwycięstwo, a gdy to wchodzi w grę, każdy chce zwyciężać - zauważył Michael Palm Toft.
Zawodnik, który z Peterborough Panthers w minionym roku został Drużynowym Mistrzem Wielkiej Brytanii ma ambitne plany. - W ubiegłym sezonie miałem pewne cele, które chciałem zrealizować i większość z nich osiągnąłem. Teraz są one jeszcze ambitniejsze. Przede wszystkim wierzę, że załapię się do jazdy w Polsce i będę mógł udowodnić zarówno sobie, jak i polskim klubom, że powinienem jeździć w waszym kraju. Wiem, że mogę zdobywać wiele punktów w Polsce i uważam, że wasze tory są skrojone pode mnie bardziej niż te brytyjskie. Lubię tory Belle Vue Aces i Peterborough Panthers, a to dwa najdłuższe tory w Anglii. Chcę dawać z siebie wszystko - wyznał.
Szansą dla Michaela Palma Tofta może być wykluczenie rosyjskich zawodników. Z tego względu jest więcej miejsc w składach. - Jak tylko się spasuję, powinienem dać dużo, gdy tylko dostanę szansę. Głęboko w to wierzę i liczę na oferty w Polsce, by przyjechać i móc się sprawdzić. W waszym kraju żużel stoi na najwyższym poziomie i wszyscy chcą tu jeździć. Przez ostatnie lata byłem pomijany, wierzę, że teraz się to zmieni - podkreślił zawodnik z Danii.
Czytaj także:
Wraca do żużla w innej roli
Rosjanie sami sobie szkodzą