Żużel. Pokaz mocy Motoru Lublin. Rewelacyjny Maksym Drabik i koszmarna kraksa na koniec [RELACJA]

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Maksym Drabik przed Krzysztofem Kasprzakiem i Norbertem Krakowiakiem
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Maksym Drabik przed Krzysztofem Kasprzakiem i Norbertem Krakowiakiem

Pozyskanie Maksyma Drabika już zaczyna się spłacać Motorowi Lublin, który w meczu na szczycie tabeli PGE Ekstraligi pokonał ZOOleszcz GKM Grudziądz 57:33. Cieniem na zawody położyła się fatalna kraksa w 14. wyścigu, w której ucierpiał Dominik Kubera.

Kiedy losy meczu były już rozstrzygnięte, w czternastym wyścigu doszło do rzadko spotykanej sytuacji, by na pierwszym wirażu upadła cała czwórka żużlowców. Koszmarnie wyglądał szczególnie wypadek Kubery, który wytrącony z równowagi, jechał bezwładnie prosto w bandę dmuchaną. Próbował się katapultować z motocykla, ale w ułamkach sekund nie udało się to. Kibice na stadionie zamarli, bo jeden z liderów Motoru wpadł z pełnym impetem w dmuchaną bandę, co z pewnością zamortyzowało nieco siłę uderzenia.

Pierwszy podniósł się Mateusz Cierniak. Następnie Przemysław Pawlicki. Dłużej na torze leżał Krzysztof Kasprzak, a najgorzej sytuacja wyglądała z Dominikiem Kuberą. Zawodnik gospodarzy wstał po kilku minutach, ale trzymał się za lewy obojczyk i żebra. Nie był zdolny do dalszej jazdy i pojechał po meczu na badania. Sędzia sprawcą karambolu uznał Przemysława Pawlickiego, który wyraźnie zmienił tor jazdy na dojeździe do wirażu. Kuberę zastąpił Wiktor Lampart. Juniorzy gospodarzy pojechali rewelacyjne spotkanie i zrobili różnicę.

Po pierwszej serii Motor Lublin wygrywał aż 18:6. W drugiej wydawało się, że gospodarze nie powiększą przewagi, bo grudziądzanie zaczęli remisować wyścigi. Lublinianie mieliby nadal 12 punktów zaliczki, gdyby nie piękna akcja Dominika Kubery, który na ostatnim okrążeniu siódmego wyścigu wyprzedził Norberta Krakowiaka.

ZOBACZ WIDEO Pawlicki zaprzeczył słowom Ślączki i zdradził, kto został jego nowym tunerem

W szóstym wyścigu doszło do niebezpiecznej sytuacji pomiędzy Mateuszem Cierniakiem a Nicki Pedersenem. Junior Motoru zaatakował doświadczonego Duńczyka. Doszło do kontaktu, ale Pedersen opanował motocykl i na szczęście nie upadł, i chwilę później ponownie wyprzedził Cierniaka. Polak po wyścigu został upomniany przez sędziego za stworzenie niebezpiecznej sytuacji. - Nicki nie miał pretensji - mówił w mix zonie Cierniak.

W ósmym wyścigu Frederik Jakobsen najpierw uporał się z Mikkelem Michelsenem, a na samej kresce wyprzedził Wiktora Lamparta. Duńczyk, który wcześniej nie brylował w barwach ZOOleszcz GKM-u Grudziądz, tym razem pozytywnie zaskoczył. Nie można powiedzieć tego samego o Przemysławie Pawlickim, który potwierdził, że nawet, kiedy jest w formie, to lubelski owal nie leży mu i notuje na nim z reguły przeciętne lub słabe występy.

- Na początku tych zawodów nie było możliwości, by ścigać się z rywalami, tak jak w biegu ósmym. Nie skupiałem się na tym, by wyprzedzić Mikkela Michelsena, z którym przegrywałem w lidze duńskiej. Chodziło mi o to, by odrobić trochę punktów nad rywalami. Musimy gonić rywali, by wywieźć jak najkorzystniejszy wynik z Lublina - mówił Duńczyk w rozmowie z Joanną Cedrych na antenie Eleven Sports.

Pierwsze i jedyne biegowe zwycięstwo GKM odniósł w dziewiątym wyścigu, kiedy to Nicki Pedersen z Krzysztofem Kasprzakiem pewnie wygrali 5:1 z Dominikiem Kuberą i Jarosławem Hampelem. Przewaga Motoru zmniejszyła się z 14 do 10 punktów.

W wyścigu 11. po jego zakończeniu został zweryfikowany wynik z 3:3 na 4:2 dla gospodarzy. Nicki Pedersen, który wyprzedził na dystansie Jarosława Hampela, został wykluczony przez sędziego Michała Sasienia za przekroczenie dwoma kołami wewnętrznej krawędzi toru na wyjściu z pierwszego wirażu pierwszego okrążenia. Motor prowadził 40:26 i był o krok od zwycięstwa.

Pieczęć na wygranej lublinianie postawili chwilę później, wygrywając podwójnie wyścig 12., w którym Maksym Drabik dał popis waleczności i wspólnie z Mateuszem Cierniakiem pokonał Krzysztofa Kasprzaka.

Tor w Lublinie tradycyjnie już był dziurawy. Żużlowcy "skakali" niczym na motocrossowych hopkach. Walki mimo tego było trochę, choć daleki ten mecz był pod względem atrakcyjności od widowiska, jakie w Lublinie niedawno stworzyli Motor i zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa.

Motor w zasadzie nie miał słabych punktów. Świetna jazda Drabika, dobra Michelsena i Kubery oraz znakomita postawa młodzieży sprawiła, że tylko cztery punkty Jarosława Hampela, nie wpłynęły w żaden sposób na wysoki triumf lublinian.

Janusz Ślączka przez całe spotkanie nie zrobił ani jednej rezerwy taktycznej, bo i też pewniaków do tego nie miał. Żaden z zawodników nie zdobył dwucyfrówki, co też świadczy o postawie nawet liderów grudziądzan. Motor pokazał moc i potwierdził, że z tak fantastycznie dysponowanym Maksymem Drabikiem, zupełnie nie odczuwa braku Grigorija Łaguty.

Punktacja:

Motor Lublin - 57 pkt.
9. Jarosław Hampel - 4 (2,1,0,1,-)
10. Mateusz Tudzież - 0 (-,-,-,-,-)
11. Maksym Drabik - 16+1 (1*,3,3,3,3,3)
12. Zastępstwo zawodnika - 0 ()
13. Mikkel Michelsen - 9+2 (2*,3,1*,3,0,-)
14. Wiktor Lampart - 11+2 (2*,3,2,1,1,2*)
15. Mateusz Cierniak - 8+1 (3,0,2*,3)
16. Dominik Kubera - 9+1 (2*,0,3,1,3,-)

ZOOleszcz GKM Grudziądz - 33 pkt.
1. Nicki Pedersen - 9+1 (3,1*,3,w,2,-)
2. Krzysztof Kasprzak - 8+1 (1,2,2*,1,2)
3. Frederik Jakobsen - 7+1 (0,2,3,1*,1)
4. Przemysław Pawlicki - 4+1 (1,1*,0,2,w)
5. Zastępstwo zawodnika - 0 ()
6. Kacper Pludra - 1 (1,0,0)
7. Kacper Łobodziński - 0 (0,0,0)
8. Norbert Krakowiak - 4 (0,2,2,d)

Bieg po biegu:
1. (66,94) Pedersen, Hampel, Drabik, Jakobsen - 3:3 - (3:3)
2. (68,27) Cierniak, Lampart, Pludra, Łobodziński - 5:1 - (8:4)
3. (67,14) Drabik, Michelsen, Kasprzak, Krakowiak - 5:1 - (13:5)
4. (67,88) Lampart, Kubera, Pawlicki, Pludra - 5:1 - (18:6)
5. (67,10) Drabik, Jakobsen, Pawlicki, Kubera - 3:3 - (21:9)
6. (66,82) Michelsen, Kasprzak, Pedersen, Cierniak - 3:3 - (24:12)
7. (67,55) Kubera, Krakowiak, Hampel, Łobodziński - 4:2 - (28:14)
8. (68,35) Jakobsen, Lampart, Michelsen, Pawlicki - 3:3 - (31:17)
9. (67,26) Pedersen, Kasprzak, Kubera, Hampel - 1:5 - (32:22)
10. (67,44) Drabik, Krakowiak, Lampart, Pludra - 4:2 - (36:24)
11. (66,86) Michelsen, Pawlicki, Hampel, Pedersen (w) - 4:2 - (40:26)
12. (67,72) Drabik, Cierniak, Kasprzak, Łobodziński - 5:1 - (45:27)
13. (67,23) Kubera, Pedersen, Jakobsen, Michelsen - 3:3 - (48:30)
14. (67,75) Cierniak, Kasprzak, Lampart, Pawlicki (w) - 4:2 - (52:32)
15. (67,04) Drabik, Lampart, Jakobsen, Krakowiak (d) - 5:1 - (57:33)

Sędzia: Michał Sasień
Widzów: 8219
Startowano według I zestawu.

Zobacz także:
Wrócił do sportu po 24 latach
Orzeł powstrzymał Zengotę i pokonał ROW
[tag=44202]

[/tag]

Komentarze (20)
avatar
ŻULOWIEC
23.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lublin ma dziurę w składzie. Jak ja załata to będzie nie do ruszenia. 
avatar
CKM_
23.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Maksym serwuje zadziwiające połączenie. Z jednej strony widać, że jest bardzo niewyraźny w wywiadach, ma jakiś głęboko osadzony problem ze sobą i z ludźmi, a z drugiej - kompletnie tego nie wid Czytaj całość
avatar
Graudenz80
22.04.2022
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Ten tor to jakieś garby porobione w pierwszym łuku Masakra 
avatar
Rotmistrz79
22.04.2022
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Rozumiem, ze padało, ale pan komisarz to co robił ? Tydzien temu latał jak poparzony w Grudziądzu, gdzie tor był równy i znalazł trochę bardziej zmoczonej nawierzchni, a tutaj, tor trochę jak n Czytaj całość
avatar
zulew
22.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Niezbyt ciekawy ten mecz. Jednak wynik powinien być na styku, wówczas są emecje.