Żużel. Tajemnica przemiany Timo Lahtiego. Fin widzi światełko w tunelu

Facebook / Wybrzeże Gdańsk / Na zdjęciu: Timo Lahti
Facebook / Wybrzeże Gdańsk / Na zdjęciu: Timo Lahti

Zdunek Wybrzeże Gdańsk przegrało w Landshut 43:47, nie mogąc dopasować się do toru od samego początku meczu. Rozpędzeni gdańszczanie mogli nawet urwać Niemcom punkt, duża w tym zasługa przemiany Timo Lahtiego.

Timo Lahti zaczął od dwóch zer. Później jednak w dobrym stylu wygrał trzy biegi z rzędu. - Jeśli chodzi o mnie, to po dwóch pierwszych biegach zmieniliśmy motocykl. Z tym pierwszym było coś nie tak, chociaż jeszcze nie wiemy co. Po przesiadce na drugi motocykl, zacząłem zdobywać punkty, co widać po tabeli biegowej. Na pewno tor w Landshut jest bardzo trudny w kontekście znalezienia odpowiednich ustawień i to był podstawowy problem pozostałych kolegów - powiedział Fin w rozmowie z WP SportoweFakty.

Po dwóch zerach i pierwszym biegowym zwycięstwie, Eryk Jóźwiak posłał Fina jako rezerwę taktyczną. - Od razu po tym jak zmieniłem motocykl, wygrałem bieg wiele metrów przed resztą stawki i z tego względu byłem pewny tego, że mogę pójść za ciosem. Dlatego pojechałem jako rezerwa taktyczna i mogę być osobiście usatysfakcjonowany tym, jak wyglądała końcówka spotkania - ocenił Timo Lahti.

Patrząc na składy obu drużyn, od razu widać dużą liczbę punktów zdobytą przez lokalnych zawodników, choćby przez Erika Rissa, który do tej pory nie zaistniał w polskiej lidze, a był bardzo szybki. - Widać poprzednie mecze w wykonaniu drużyny z Landshut, która pokonała Abramczyk Polonię i była bliska zwycięstwa ze Stelmet Falubazem. Na pewno nie można ich lekceważyć - przyznał.

Zdunek Wybrzeże Gdańsk wciąż ma komplet porażek, ostatnie dwa mecze jednak przegrało tylko różnicą czterech punktów. - Oba spotkania były meczami wyjazdowymi. Ja uważam, że jeszcze zabawa się nie skończyła. Za nami pięć spotkań, za ostatnie dwa mamy dużą szansę na punkty bonusowe. Na pewno ja się nie poddam do samego końca - zdeklarował.

Oczekiwania gdańskich kibiców są duże i widzą Timo Lahtiego jako kandydata na lidera. - Na pewno będę starał się dać z siebie wszystko i być liderem tej drużyny - podkreślił najlepszy fiński żużlowiec.

Czytaj także: 
Jasiński udanie zastąpił Woźniaka 
Wybrzeże ma duży problem

ZOBACZ WIDEO Magazyn PGE Ekstraligi. Ślączka, Woźniak i Frątczak gośćmi Musiała

Komentarze (3)
avatar
Zimny Heniek
10.05.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Na pewno drogi Amonku będzie liderem do spółki z Gałką i GKS was w waszym grajdole rozjedzie.Ha ha ha. 
avatar
stary_trener
9.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najwiekszy blad Lodzian to pozbycie sie Lahtiego a pozostawienie Iwersena i to jeszcze w gloryfikacyjnej roli LIDERA. Kto to doradzal? 
avatar
AMON
8.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lahti to solidy 1 ligowy "rzemieślnik" tylko jest jeden kłopot to jest zawodnik który nie wyprzedza na dystansie co najwyżej jest mijany przez rywali dlatego nigdy w żadnym zespole nie będzie l Czytaj całość