Początek sezonu 2022 nie jest udany dla Piotra Protasiewicza. Kapitan Stelmet Falubazu robi, co może, ale na razie jest daleki od optymalnej formy, czego kolejnym potwierdzeniem był występ w Łodzi. 47-latek pojawił się na torze trzy razy i wywalczył trzy punkty.
- Na pewno nie był to udany występ. Uważam, że to wszystko jest w dalszym ciągu efektem kontuzji, która pojawiła się przed startem ligi. Piotr stracił sporo czasu i nie jest jeszcze sobą. Wierzę, że z czasem zdoła dojść do formy i będzie dla nas wsparciem - mówi nam trener Piotr Żyto.
W niedzielnym meczu Piotr Protasiewicz został zmieniony w wyścigu dwunastym przez Mateusza Tondera, który dość niespodziewanie został jednym z bohaterów spotkania na Motoarenie. Rezerwowy Falubazu pojawił się na torze dwukrotnie i w świetnym stylu dowiózł do mety dwie trójki.
- Mieliśmy z Mateuszem czytelny układ, że potrenuje indywidualnie. Umówiliśmy się na to już wcześniej. Mocno w pracy nad sobą pomagał mu Grzegorz Zengota, który był wsparciem mentalnym, ale także zabierał go ze sobą na treningi. Efekty są już widoczne. Widać, że nasz zawodnik się powoli odnajduje - tłumaczy Żyto.
Wiele wskazuje na to, że w kolejnych meczach Tonder wskoczy do pierwszego składu Stelmet Falubazu. Co w tej sytuacji stanie się z Piotrem Protasiewiczem? - Będziemy rozmawiać i wyciągać wnioski, ale uważam, że korekty w składzie są konieczne. Nie wykluczam, że Piotr będzie musiał odpocząć - podsumowuje Żyto.
Zobacz także:
PGE Ekstraliga ma wielki problem?
Beniaminek na dłużej bez Walaska
ZOBACZ WIDEO Magazyn PGE Ekstraligi. Ślączka, Woźniak i Frątczak gośćmi Musiała