Żużel. Jeden sezon i pojedyncze wyskoki. "Polskie rodzynki" w Grand Prix, którym nie udało się podbić cyklu
Sam awans do Grand Prix już jest wielkim, a niekiedy życiowym osiągnięciem. Droga do cyklu nie jest łatwa, ale w historii mieliśmy też takich Polaków, którzy ją przebyli, lecz potem świata nie zawojowali i kończyli przygodę z IMŚ na jednym sezonie.
Ten rekord należy do Biało-Czerwonych
Aż dwudziestoma zawodnikami startującymi na pełnych prawach w cyklu Grand Prix w latach 1995-2019 może pochwalić się polski żużel. Druga na liście Dania doczekała się piętnastu jeźdźców ze stałą przepustką. Polska miała wielu zawodników, którzy zamarzyli iść drogą Tomasza Golloba (18 edycji) i także na stałe wypracować sobie miejsce w światowej czołówce. Udało się nielicznym. Jarosław Hampel doczekał się dziesięciu takich sezonów, z kolei Piotr Protasiewicz i Maciej Janowski (licząc już ten rok) sześciu.Sztuka utrzymania się wśród najlepszych i wyrobienia sobie odpowiedniej marki jest niełatwa. Często już pierwsza próba okazywała się ponad siły i jazda w najtrudniejszych żużlowych zmaganiach na świecie kończyła się tylko na jednym sezonie. Miejsca w historii nikt nikomu jednak nie zabierze. My przyjrzeliśmy się dokonaniom takich "rodzynków" nieco bliżej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kadra jak za komuny. Ograniczona rola trenera. Przemówią liczby
Aktualne składy drużyn: PGE Ekstraliga -> | Metalkas 2. Ekstraliga -> | Krajowa Liga Żużlowa ->
-
yes Zgłoś komentarzJuż jest,Czy będzie wielkim osiągnięciem? ostrzegają SF, że nie wystarczy być dobrym żużlowcem - trzeba też będzie zająć dobre miejsce przy zielonym stoliku ;)
-
Songo ze Wsi i jego BYKI Zgłoś komentarzDajcie Pawelka na jeden sezon, bedzie ikona wieksza niz Andy Smith i Chris Harris razem wzieci !!!!