Żużel. Naj, naj, naj... TAURON SEC. Przejściowa edycja dostarczyła nam sporo emocji, dramatów i rekordów
Reorganizacja cyklu z uwagi na kryzys pandemiczny, w efekcie przyspieszonych pięć rund, w których o tytule decydował ostatni bieg. TAURON SEC dało kibicom dużo emocji, rekordów i ludzkich dramatów. Wyróżniamy więc "naj, naj, naj" tegorocznej edycji.
Największe rozczarowanie - Michael Jepsen Jensen
Duński jeździec został piątym w erze SEC (po Alesu Drymlu w 2013, Andrzej Lebiediewie w 2014, Piotrze Protasiewiczu w 2015 i Josefie Francu w 2018), który będąc stałym uczestnikiem w danym sezonie, nie wygrał choćby jednego biegu. A mówimy o zawodniku, który przecież ubiegłoroczny cykl zakończył na wysokim szóstym miejscu. Ten rok Jepsen Jensen ogólnie notuje jednak znacznie gorszy, jeżdżąc bardzo przeciętnie i rzadko na wysokim poziomie.
W TAURON SEC 2020 wziął udział w 25 biegach, z czego aż 18 kończył na miejscu gorszym niż drugie. Najsłabszy z reprezentantów Danii w klasyfikacji generalnej zajął 15. miejsce z dorobkiem zaledwie 22 punktów. Statystyki, którymi z pewnością chwalić się nie można.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Steve Johnston wróci do ścigania w 2021 roku! Pomoże mu Darcy Ward
Aktualne składy drużyn: PGE Ekstraliga -> | Metalkas 2. Ekstraliga -> | Krajowa Liga Żużlowa ->
-
yes Zgłoś komentarzIME... Było to pod Janiszewski 29 lipca 2020, 22:38. Napisałem wówczas "O jakiej erze jest mowa?! Wcześniej były Europa i IME oraz byli Mistrzowie. Reklama reklamą, jednak był to żużel. Poziom? Jechali i zdobywali punkty i medale według obowiązujących regulaminów i zasad! Powiecie, że zmieniliście definicję ery? Można zmienić skarpety, definicję "kaloryfera" albo nawierzchnię toru... Uniosłem się - nie można jednak zmieniać przeszłości tylko dlatego, że ktoś dzisiaj wcześniej wstał, a jutro powie na przykład, że Szczakiel nie był IMŚ, gdyż było to w czasach PRL. Interesuję się żużlem ponad 55 lat i dla mnie żużel jest żużlem".