84-letni wspinacz uratowany. W akcji ratunkowej uczestniczyli Polacy!

84-letni Hiszpan Carlos Soria był o krok od zdobycia Dhaulagiri (8167 m n.p.m.). Niestety tuż przed szczytem doznał poważnej kontuzji. W akcji ratunkowej, która zakończyła się powodzeniem, wzięło udział dwóch Polaków.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Akcja ratunkowa 84-letniego alpinisty Facebook / oficjalny profil Oswalda Rodrigo Pereiry / Akcja ratunkowa 84-letniego alpinisty
W niedzielę dwójka Polaków Bartosz Ziemski i Oswald Rodrigo Pereira stanęła na szczycie Dhaulagiri (8167 m n.p.m.). Dokonali tego bez wspomagania się tlenem z butli i bez pomocy Szerpów.

Więcej o ich wejściu -->> Wielki sukces polskiego duetu. Nie potrzebowali butli z tlenem i wsparcia

To jednak nie jedyny sukces, jakim mogą pochwalić się na tym szczycie. W czwartek dokonali kolejnej wielkiej rzeczy. Uratowali życie 84-letniemu Hiszpanowi!

"Udało się uratować 84-letniego himalaistę - Carlosa Sorię, który złamał nogę wspinając się na Dhaulagiri" - można przeczytać na profilu społecznościowym "Polskiego Związku Alpinizmu".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pamiętacie ją? 40-latka błyszczała w Madrycie

Cała akcja działa się powyżej trzeciego obozu na wysokości 7700 m, a poszkodowany finalnie odleciał do Katmandu śmigłowcem.

Wszystko dokładnie opisano na portalu wspinanie.pl. "Wypadek wydarzył się wczoraj (w środę 17 maja - przyp. red.) powyżej obozu 3, na wysokości około 7700 m. Trójka himalaistów osunęła się na poręczówce i Carlos doznał złamania kości piszczelowej" - można przeczytać.

84-latek został zniesiony na prowizorycznych noszach do obozu trzeciego, gdzie z właściwym sprzętem oraz lekami czekali Polacy.

"Nie nacieszyliśmy się zbyt długo pobytem na nizinach" - napisał w swoich mediach społecznościowych Oswald Rodrigo Pereira, który krótko streścił, jak wszystko wyglądało.

"W środę 17 maja z samego rana dostaliśmy zapytanie o możliwość przelotu do Obozu 2 na Dhaulagiri i wsparcie zejścia Carlosa Sorii, który złamał nogę podczas akcji szczytowej. Szybko się zebraliśmy, helikopterem zostaliśmy przerzuceni z Katmandu na wysokość 6200 m i stamtąd ruszyliśmy do Obozu 3" - przekazał.

"Nie będziemy rozpisywać się o szczegółach i trudach nocnej akcji, najważniejsze dla nas jest to, że Carlos trafił bezpiecznie do szpitala w Katmandu" - dodał.

Zobacz także:
Zginął, próbując sięgnąć gwiazd. Tekieli realizował potężny projekt
"Rzadko się zdarza". Szef polskiego alpinizmu wspomina Kacpra Tekieliego

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×