Jak przekazał dziennikarz RMF FM, Michał Rodak, Marek Klonowski zmagał się z anginą. W bazie umiejscowionej na wysokości 5 000 metrów n.p.m. nic nie pomagało polskiemu alpiniście. Dlatego został przetransportowany pod opiekę lekarza wyprawy, który przebywa w Pakistanie.
Klonowski jest drugim Polakiem, który opuścił wyprawę pod dowództwem Alexa Txikona. Pierwszym śmigłowcem z bazy poleciał Waldemar Kowalewski, który podczas wspinaczki doznał urazu po uderzeniu kamieniem. Następnie śmigłowiec zabrał z bazy Klonowskiego.
#ZimoweK2 Świeże wieści od Pawła Dunaja: "Pierwszym śmigłem poleciał z bazy Waldek Kowalewski, a drugim Marek Klonowski do Skardu do doktora Josepa Sanchisa. Ma mu pomóc wyleczyć się z anginy i kaszlu. Na 5000 m w bazie nic mu nie pomagało" @RMF24pl
— Michał Rodak (@m_rodak) 29 stycznia 2019
K2 to jedyny niezdobyty zimą ośmiotysięcznik. Oprócz ekipy Txikona, w tym roku swoją ekspedycję zorganizowali himalaiści z Rosji, Kazachstanu i Kirgistanu.
Zobacz także: Rocznica śmierci Tomasza Mackiewicza. Dominik Szczepański: przez 8 lat wszyscy się z niego śmiali.
Przypomnijmy, że za rok K2 zimą będzie chciała zdobyć także polska ekipa. Na razie nie wiadomo, kto mógłby zostać kierownikiem wyprawy. Pojawiły się plotki, że może to być Krzysztof Wielicki (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): widowiskowy nokaut "latającym kolanem"