Simone Moro chce zniesienia ciał Nardiego i Ballarda. Rodziny są przeciwne

Facebook / facebook.com/danielenardialpinista / Od lewej: Tom Ballard i Daniele Nardi
Facebook / facebook.com/danielenardialpinista / Od lewej: Tom Ballard i Daniele Nardi

Simone Moro udzielił wywiadu, w którym zdradził, że mógłby się zdecydować na zniesienie ciał Daniele Nardiego i Toma Ballarda z Nanga Parbat. Rodziny zmarłych odniosły się negatywnie do jego pomysłu.

W tym artykule dowiesz się o:

Daniele Nardi oraz Tom Ballard zginęli podczas próby wyznaczenia nowej, zimowej drogi na Nanga Parbat (8126 m n.p.m.). Ostatni kontakt z nimi miał miejsce 24 lutego. Mimo prób akcji ratowniczej, nie udało się ich ocalić.

Ciała himalaistów zlokalizowano na wysokości 5 900 metrów. Włocha i Brytyjczyka uznano za zmarłych, akcję zakończono.

Simone Moro, człowiek który wszedł zimą na szczyt Nanga Parbat, udzielił wywiadu, w którym zdradził swój plan dotyczący ciał zmarłych alpinistów. Słynny włoski himalaista wyznał, że latem podjąłby się zniesienia ich z góry.

Odbyła się ceremonia pożegnalna zmarłych himalaistów

ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Akcja na Nanga Parbat? To był wielki i heroiczny wyczyn

- Moim zdaniem jest to technicznie wykonalne, dlatego szykuje się do podjęcia takiej decyzji - wyznał Moro. - Oczywiście, mogłoby to się odbyć jedynie latem - dodał znakomity alpinista.

Okazuje się jednak, że rodziny Nardiego i Ballarda chcą, żeby obaj pozostali na Nanga Parbat.

Rodzina Brytyjczyka miała przekazać, że Ballard pozostanie tam, podobnie jak jego matka Alison Hargreaves, która zginęła w 1995 roku na K2 i tam pozostała - przekazał dziennikarz RMF FM, Michał Rodak.

Z kolei najbliżsi Nardiego są zdania, że jest zbyt wcześnie by mówić o takich działaniach, a na pewno nie będą tego robić na łamach mediów.

Rodziny Nardiego i Ballarda odzyskują ich rzeczy osobiste

To kolejna tragedia na Nanga Parbat. Niemal dokładnie przed rokiem Polska żyła tragedią Tomasz Mackiewicza. Polski himalaista wszedł na szczyt góry razem z Elisabeth Revol, jednak nie był w stanie zejść o własnych siłach. Francuzka została uratowana, Mackiewicz został tam na zawsze.

Źródło artykułu: