Alpinizm. Andrzej Bargiel przed kolejnym wyzwaniem. Chce zjechać na nartach z Mount Everest
Andrzej Bargiel pod koniec sierpnia rusza na kolejną wyprawę. Tym razem zamierza wspiąć się bez tlenu na najwyższy szczyt świata - Mount Everest, a następnie zjechać z góry bez odpinania nart. Wcześniej nikt inny tego nie dokonał.
- Wspinanie bez tlenu polega na tym, że musisz przygotować swoje ciało do tego, aby mogło funkcjonować na tak ekstremalnej wysokości i to jest cała sztuka. Ta rzeczywistość jest zupełnie inna. Tempo też ulega zmianie. To tak jak z dopingiem w sporcie. Oczywiście tlen jest naturalną rzeczą, ale w sportowych wejściach, wśród wspinaczy, którzy się tym zajmują zawodowo, nie używa się tlenu - wyjaśnił Andrzej Bargiel w rozmowie z redbull.pl.
Czytaj także: Dramat Polaków pod Matterhorn. Dwóch mężczyzn zostało uratowanych
Termin wyprawy Polaka do Nepalu nie jest przypadkowy. Bargiel zamierza wspiąć się na Mount Everest jesienią, kiedy z jednej strony nie jest tam tłoczno, ale z drugiej panują trudne warunki atmosferyczne. Podczas monsunu spaść tam może nawet 20 metrów śniegu.
ZOBACZ WIDEO: Polacy na K2 uratowali życie Bułgarowi. Marcin Kaczkan: To był cały dzień walki- Bardzo mało ludzi weszło na Everest jesienią. To bardziej skomplikowane, bo jest chłodniej, wieje i okien pogodowych jest dużo mniej - na pewno będzie to spore wyzwanie. Teraz Everest kojarzymy z kolejkami, dużą liczbą osób, które usiłują na ten szczyt wejść. Myślę, że ta wyprawa pokaże to miejsce troszeczkę z innej strony, że można w nim znaleźć spokój i przestrzeń do realizacji swoich planów, pomimo tego, że eksploracja tej góry jest dosyć intensywna i naprawdę wchodzi na nią mnóstwo ludzi - tłumaczył.
Czytaj także: Nowy przydomek Denisa Urubko. Koledzy zaczynają do niego mówić "Dr House"
Polak chce pokazać, że uprawianie narciarstwa możliwe jest także w tak ekstremalnych miejscach jak Mount Everest. Wyprawa, odbywająca się w ramach autorskiego projektu Bargiela - Sunt Leones (zakładającego eksplorację narciarską najwyższych szczytów), ma potrwać łącznie około pięciu tygodni. Zjazd Andrzeja Bargiela z "Dachu Świata" planowany jest na koniec września tego roku. Wyprawa ma zwrócić także uwagę na zmiany klimatyczne, które dotknęły również ten rejon.