Fatalny atak Trefla. Legia się odbiła

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Travis Leslie (z prawej) i Jean Salumu
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Travis Leslie (z prawej) i Jean Salumu
zdjęcie autora artykułu

Legia podjęła przed tym meczem stanowczą decyzję, odsuwając ze składu jednego ze swoich najlepszych zawodników. I w czwartek zaprezentowała się w hali na Bemowie bardzo dobrze. Warszawianie pokonali Trefl Sopot 79:71.

W tym artykule dowiesz się o:

Devyn Marble, najlepszy punktujący drużyny, został przed czwartkowym meczem odsunięty od składu i najprawdopodobniej nie zobaczymy go już w barwach Legii. Drużyna Wojciecha Kamińskiego bez swojego dotychczasowego lidera spisała się jednak bardzo dobrze. Ciężar zdobywania punktów wziął na siebie Travis Leslie.

Amerykanin był nie do zatrzymania, w 33 minuty rzucił 23 punkty, trafiając 9 na 14 oddanych rzutów z gry, a jego drużyna zrehabilitowała się wstydliwej porażce z GTK Gliwice (61:84), pokonała Trefla Sopot 79:71 i odniosła siódmy triumf w tym sezonie.

Warszawianie mieli plan na to spotkanie i cierpliwe go realizowali. Przejęli kontrolę już w pierwszej kwarcie, wygrywając ten fragment 24:15, a później, nie licząc kilku zrywów rywali, w pełni kontrolowali wydarzenia na parkiecie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 10 lat temu była królową Euro! Przypomniała się kibicom

Geoffrey Groselle dodał potężne double-double (10 punktów, 17 zbiórek, pięć asyst), Ray McCallum dorzucił 11 punktów i problemem dla Legii nie okazał się nawet fakt, że nowy w ich zespole William Garrett trafił tylko 1 na 12 oddanych rzutów z gry.

Trefl został ostatnio rozbity przez u siebie WKS Śląsk Wrocław (74:88), a teraz słabo zaprezentował się także w stolicy w hali na Bemowie. Goście uzyskali zaledwie 36-proc. skuteczności w rzutach z pola, a gdyby nie udana ofensywnie końcówka meczu, byłoby jeszcze gorzej. Atak drużyny Żana Tabaka w czwartek był po prostu fatalny.

Jedynym, który zasłużył na słowa pochwały, jest w Treflu Andrzej Pluta, autor 19 punktów i czterech asyst. Polak dokonał tego w 24 minuty. Barierę dziesięciu punktów przekroczył ponadto tylko Jean Salumu (17 punktów).

Zawiedli Amerykanie, Glynn Watson nie zdobył nawet punktu, Garrett Nevels przez problemy z faulami spędził na parkiecie tylko 14 minut, a bezbarwny powrót do składu sopocian zaliczył Jarosław Zyskowski. Skrzydłowy zakończył mecz z zerowym dorobkiem punktowym i wskaźnikiem plus/minus na poziomie -19.

Trefl w czwartej kwarcie doszedł Legię na sześć punktów 64:70, ale po reakcji Wojciecha Kamińskiego za trzy trafił Leslie, a następnie to samo zrobił Łukasz Koszarek i było po wszystkim. Polacy, wspomniany Koszarek oraz podkoszowy Grzegorz Kulka dodali do dorobku Legii po cenne dziewięć "oczek". Legia się odbiła.

Wynik:

Legia Warszawa - Trefl Sopot 79:71 (25:14, 11:16, 21:16, 22:25) Legia:

Travis Leslie 23, Ray McCallum 11, Geoffrey Groselle 10, Łukasz Koszarek 9, Grzegorz Kulka 9, Billy Garrett 7, Dariusz Wyka 6, Janis Berzins 4, Grzegorz Kamiński 0.

Trefl: Andrzej Pluta 19, Jean Salumu 17, Rolands Freimanis 8, Garrett Nevels 8, Ivica Radić 7, Michał Kolenda 6, Cameron Wells 6, Glynn Watson 0, Jarosław Zyskowski 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1
30
22
8
2540
2344
52
2
30
22
8
2600
2465
52
3
30
20
10
2584
2426
50
4
30
20
10
2536
2423
50
5
30
18
12
2510
2462
48
6
30
17
13
2325
2221
47
7
30
17
13
2532
2395
47
8
30
17
13
2468
2422
47
9
30
16
14
2561
2522
46
10
30
11
19
2464
2581
41
11
30
11
19
2292
2398
41
12
30
11
19
2544
2664
41
13
30
11
19
2414
2549
41
14
30
10
20
2377
2516
40
15
30
9
21
2457
2618
39
16
30
8
22
2538
2736
38

Czytaj także: Hit dla mistrza! Profesorski występ lidera Śląska Wrocław Szaleństwo w Dąbrowie Górniczej! Ale mecz

Źródło artykułu: WP SportoweFakty