Dominacja i delikatne problemy Arsenalu. Epizod Jakuba Kiwiora
Arsenal wygrał z Wolverhampton 2:1 i umocnił się na pierwszej pozycji w Premier League. Przewaga Kanonierów była duża, ale w końcówce dość nieoczekiwanie mieliśmy trochę emocji. W doliczonym czasie na murawie zameldował się Jakub Kiwior.
Arsenal w środku tygodnia zmiażdżył RC Lens w Lidze Mistrzów i dalej pozostawał w świetnym nastroju. Na boisku to była po prostu miazga. Kanonierzy się bawili, bardzo szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie w starciu z Wolverhampton Wanderers i kontrolowali w pełni boiskowe wydarzenia.
Bardzo szybko gola strzelił Bukayo Saka, później poprawił Martin Odegaard i goście byli na deskach. W kolejnych minutach Arsenal dalej przeważał, stwarzał kolejne sytuacje, m.in. w słupek trafił Gabriel Martinelli.
Ale jeśli nie "zamykasz" meczu, to prosisz się o kłopoty. I te nadeszły, bo w 81. minucie kontaktowego gola dla "Wilków" strzelił Matheus Cunha, wykorzystując stratę rywali we własnym polu karnym. Tak nie można grać na tym poziomie.
W doliczonym czasie gry na boisku zameldował się Jakub Kiwior. Arsenal bronił wtedy jednobramkowej zaliczki i była to zmiana czysto taktyczna.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się działo! Oprawa godna finału
Dzięki tej wygranej Arsenal ma już cztery punkty przewagi nad drugim w tabeli Manchesterem City i teraz spokojnie czeka na odpowiedź zespołu Pepa Guardioli.
Mieliśmy też mecz na absolutnym dnie. Ostatnie w tabeli Burnley podejmowało przedostatnie Sheffield United. Choć bardziej wyglądało to jak starcie drużyny z Premier League z zespołem pieśni i tańca. 5:0 dla Burnley, totalny pogrom. Nie było czego zbierać. Burnley zrobiło to, czego nie potrafił zrobić Arsenal. Miał naprzeciwko siebie chwiejącego się przeciwnika i po prostu go wypunktował.
Niespodzianki nie było w starciu Brentfordu z Luton Town. Beniaminek nie miał zbyt wielu argumentów i przegrał z wyżej notowanym rywalem 1:3, choć na kwadrans przed końcem padł gol kontaktowy i wydawało się, że coś może się wydarzyć. Po chwili jednak gospodarze odpowiedzieli trzecim trafieniem i było pozamiatane.
Wyniki:
Arsenal FC - Wolverhampton Wanderers 2:1 (2:0)
1:0 Bukayo Saka 6'
2:0 Martin Odegaard 13'
2:1 Matheus Cunha 81'
Brentford FC - Luton Town 3:1 (0:0)
1:0 Neal Maupay 49'
2:0 Ben Mee 56'
2:1 Jacob Brown 76'
3:1 Shandon Baptiste 81'
Burnley FC - Sheffield United 5:0 (2:0)
1:0 Jay Rodriguez 1'
2:0 Jacob Bruun Larsen 29'
3:0 Zeki Amdouni 73'
4:0 Luca Koleosho 75'
5:0 Josh Brownhill 80'
Premier League
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Arsenal FC | 36 | 26 | 5 | 5 | 88:28 | 83 |
2 | Manchester City | 35 | 25 | 7 | 3 | 87:33 | 82 |
3 | Liverpool FC | 36 | 23 | 9 | 4 | 81:38 | 78 |
4 | Aston Villa | 36 | 20 | 7 | 9 | 73:53 | 67 |
5 | Tottenham Hotspur | 35 | 18 | 6 | 11 | 69:58 | 60 |
6 | Newcastle United | 35 | 17 | 5 | 13 | 78:56 | 56 |
7 | Chelsea FC | 35 | 15 | 9 | 11 | 70:59 | 54 |
8 | Manchester United | 35 | 16 | 6 | 13 | 52:55 | 54 |
9 | West Ham United | 36 | 13 | 10 | 13 | 56:70 | 49 |
10 | AFC Bournemouth | 36 | 13 | 9 | 14 | 52:63 | 48 |
11 | Brighton and Hove Albion | 35 | 12 | 11 | 12 | 53:57 | 47 |
12 | Wolverhampton Wanderers | 36 | 13 | 7 | 16 | 49:60 | 46 |
13 | Crystal Palace | 36 | 12 | 9 | 15 | 49:56 | 45 |
14 | Fulham FC | 36 | 12 | 8 | 16 | 51:55 | 44 |
15 | Everton | 36 | 12 | 9 | 15 | 38:49 | 39 |
16 | Brentford FC | 36 | 9 | 9 | 18 | 52:60 | 36 |
17 | Nottingham Forest | 36 | 8 | 9 | 19 | 45:63 | 33 |
18 | Luton Town | 36 | 6 | 7 | 23 | 48:78 | 25 |
19 | Burnley FC | 36 | 5 | 9 | 22 | 39:74 | 24 |
20 | Sheffield United | 36 | 3 | 7 | 26 | 35:100 | 16 |
CZYTAJ TAKŻE:
Przewiózł 50 tys. dolarów przez granicę. Boniek zdradził zaskakujące szczegóły transferu
Zima zaskoczyła ligowców. Drugi mecz Ekstraklasy odwołany