Zabawny kiks Waldemara Soboty. "Umiem śmiać się z siebie"
Waldemar Sobota zaliczył zabawny kiks tuż przed strzeleniem gola w ostatnim meczu FC St. Pauli z VfL Osnabrueck. - Umiem śmiać się z siebie - przyznał z przymrużeniem oka polski skrzydłowy.
W ostatniej kolejce 2. Bundesligi Waldemar Sobota strzelił swojego trzeciego gola w sezonie. Pomocnik FC St. Pauli pokonał bramkarza VfL Osnabrueck, a jego drużyna wygrała 3:1.
Trafienie byłego reprezentanta Polski poprzedził jednak jego własny kiks.
Sobota wyszedł na pozycję sam na sam z bramkarzem i przy próbie strzału przewrócił się. Szczęśliwie dla niego piłka po chwili znów znalazła się pod jego nogami i udało mu się trafić do siatki.
32-latek odniósł się do swojej wywrotki i przyznał, że dla niego również wyglądało to bardzo zabawnie.
- Trzeba tę sytuację potratować z humorem. Piłka nożna to przecież rozrywka, musi być też czas na chwilę uśmiechu. Ja potrafię śmiać się z samego siebie - powiedział Sobota.
- Po meczu dostałem wiele zabawnych i kreatywnych fotomontaży od kibiców, mocno się uśmiałem. Dziękuję za nie! - przekazał polski piłkarz.
FC Sankt Pauli zajmuje 10. miejsce w tabeli 2. Bundesligi. Sobota występuje w tym klubie od 2015 roku, w tym sezonie ligowym rozegrał 19 meczów.
Polonia Warszawa ma nowego właściciela. Czytaj więcej--->>>
Mateusz Borek odchodzi z Polsatu. Czytaj więcej--->>>
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Piękny gol i wpadka. W Ameryce Południowej nie ma nudy
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.