PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: piłkarz Lecha Poznań Michał Skóraś cieszy się z gola podczas meczu grupy D Ligi Europy ze Standardem Liege

Liga Europy. Lech Poznań - Standard Liege. Michał Skóraś: Myślę, że da mi to pozytywnego kopa

Mateusz Byczkowski

Michał Skóraś w meczu przeciwko Standardowi Liege strzelił swoją pierwszą bramkę w seniorskiej drużynie Lecha Poznań. Młody pomocnik otworzył wynik spotkania, a zespół Dariusza Żurawia wygrał 3:1 w 3. kolejce Ligi Europy.

- Bardzo długo musiałem czekać na bramkę w Lechu. Myślę, że da mi to pozytywnego kopa. W następnym meczu myślę, że wyjdę i chciałbym pokazać, że ten gol to nie był przypadek - powiedział 20-letni pomocnik na antenie Polsatu Sport Premium.

Michał Skóraś trafiał dotychczas w młodzieżowych zespołach Lecha Poznań. W seniorskiej kadrze Kolejorza w czwartek strzelił swojego pierwszego gola. Jego bramka zdobyta w 14. minucie otworzyła wynik spotkania.

Ostatecznie zespół Dariusza Żurawia zaliczył pierwsze zwycięstwo w tegorocznej edycji Ligi Europy. 20-letni pomocnik nie jest zadowolony z nadchodzącej przerwy reprezentacyjnej. Poznaniacy następny mecz zagrają dopiero 26 listopada ze Standardem Liege.

- Jakbyśmy poszli za ciosem, mogłoby się to fajnie potoczyć. Myślę, że będziemy ciężko pracowali i będziemy tak samo przygotowani, jak nie lepiej, na następne mecze - przyznał młody zawodnik. 

W spotkaniu z belgijskim zespołem wystąpił też Pedro Tiba. Portugalczyk nie zagrał w ostatnim meczu przeciwko Rangers FC. Jego nieobecność była widoczna gdy lechici atakowali bramkę Allana McGregora. Michał Skóraś cieszył się, że jego kolega z zespołu wrócił do zdrowia. 

- Myślę że Pedro jest najlepszym zawodnikiem u nas w drużynie pod względem technicznym i takiej wizji gry. Zdecydowanie wie kiedy przyspieszyć i w którym momencie uspokoić grę. Jest bardzo wartościowym zawodnikiem dla nas - dodał wychowanek Lecha Poznań.

Zobacz też:
Liga Europy: Lech Poznań - Standard Liege. Mikael Ishak: Wygraliśmy mały finał
Liga Europy. Lech - Standard. Dariusz Żuraw: Decydujący był gol na 3:1

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kompletnie zaskoczył bramkarza. Komentator "odleciał"
 

< Przejdź na wp.pl