Archiwum prywatne / PZM / Na zdjęciu: Ewa i Sobiesław Zasada

Małżeństwo fenomen. Sobiesław Zasada w żonie znalazł idealną partnerkę

Łukasz Kuczera

- Nasze małżeństwo to jest fenomen - mówił jeszcze kilka tygodni temu Sobiesław Zasada. Żona Ewa towarzyszyła mu od 1946 roku. Również na rajdowych trasach, gdzie wspólnie odnosili sukcesy. Pierwsza dama polskich rajdów odeszła mając 91 lat.

Pod koniec czerwca Sobiesław Zasada znalazł się na ustach wszystkich kibiców rajdowych, po tym jak w wieku 91 lat zgłosił się do startu w Rajdzie Safari. Legenda polskich rajdów nie dojechała do mety rajdu rozgrywanego w piekielnych warunkach w Kenii, ale i tak zapisała się w historii WRC. Nigdy wcześniej na rajdowych trasach w mistrzostwach świata nie było kierowcy w takim wieku.

Dla Zasady był to sentymentalny powrót do Kenii, bo w Rajdzie Safari brał udział przed laty - z żoną Ewą jako pilotką. Mieli wtedy 67 lat. - Właściwie pojechaliśmy tam na wycieczkę, nie mieliśmy kombinezonów - mówił podczas specjalnej uroczystości w Urzędzie Miasta Krakowa.

W roku 2022 małżeństwo Zasadów miało obchodzić 70. rocznicę ślubu. Niestety, pięknego jubileuszu nie będzie. Pierwsza dama polskich rajdów zmarła w wieku 91 lat.

Miłość od pierwszego wejrzenia

- Nasze małżeństwo to rzeczywiście jest fenomen - mówił dla gazeta.pl kilka tygodni temu, po powrocie z Kenii, Sobiesław Zasada. Gdy poznał swoją przyszłą małżonkę, miał ledwie 16 lat. Uczęszczali do różnych gimnazjów, ale "małą maturę" zdawali w tej samej placówce. Był rok 1946, gdy trafili do jednej klasy i tak zaczęła się wielka miłość.

Sobiesław Zasada oświadczył się Ewie po trzech latach znajomości, zaś w roku 1952 para wzięła ślub. - W tamtych czasach panowała żelazna dyscyplina. Nie było mowy, żebyśmy wspólnie gdzieś wyjechali, nawet już jako narzeczeni. A jak para zamieszkała ze sobą przed ślubem, to była w swoim środowisku dosłownie wyklęta - opowiedział Zasada w rozmowie z gazeta.pl.

Ewa Zasada od początku wspierała męża w swoich pasjach. Jeszcze w 1952 roku para wygrała pierwszą imprezę. Łącznie przez całą karierę duet Zasadów zwyciężył ponad 50 rajdów.

Zdarzało się, że Ewa Zasada była pilotem innych kierowców. Dlatego chociażby w Rajdzie Dolnośląskim ma bardziej imponujące statystki niż mąż. - Pani Ewa ma na koncie nawet o jedno zwycięstwo więcej, ponieważ w 1960 roku była pilotem Czesława Wodnickiego, który wówczas wygrał zawody - wspominał kilka miesięcy temu prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.

Ich wspólny start w Rajdzie Safari w roku 1997 był podsumowaniem pięknej kariery. - Drugi najstarszy zawodnik był o ponad 30 lat od nas młodszy. Wszyscy do nas, jak do dziadków, bardzo sympatycznie się odnosili - powiedział Zasada przed rokiem w Krakowie. 

Bóg, Honor, Ojczyzna

- Nas wychowało harcerstwo - powiedział Sobiesław Zasada, dla którego zasada "Bóg, honor, ojczyzna" stała się kluczową w życiu. Gdyby nie ona, być może nie odniósłby sukcesów również poza rajdowymi trasami. Trzeba mieć bowiem świadomość, że 91-latek stworzył Grupę Kapitałową Sobiesław Zasada, która odnosi sukcesy w motoryzacji, na rynku nieruchomości, a nawet mody.

Jednak życie Sobiesława Zasady to też różne dramaty i wypadki, kiedy to pomoc małżonki Ewy była kluczowa. Świeżo po wzięciu ślubu, w roku 1953, nestor polskich rajdów miał poważny wypadek podczas biegu zjazdowego FIS II w Zakopanem. Zasada doznał otwartego złamania prawej nogi, groziła mu amputacja. Do zdrowia wracał dwa lata, a to z kolei oznaczało koniec jego kariery lekkoatletycznej.

Natomiast w roku 1972 razem z żoną uczestniczył w poważnym wypadku. Jego samochód dachował, koziołkował przez 30-40 metrów. Rajdówka była w strzępach. Natomiast Sobiesław i Ewa Zasada doznali obrażeń nóg.

- Moja żona nigdy się nie bała - powtarzał w wielu wywiadach Sobiesław Zasada.

Jeszcze kilka tygodni temu Sobiesław Zasada żartował, że pojawi się w Rajdzie Safari jeszcze raz - przy okazji 100. urodzin. Być może uda mu się zrealizować to marzenie. Niestety, już bez wsparcia małżonki.

Sobiesław Zasada wygrał ponad 150 rajdów, ma 11 tytułów rajdowego mistrza Polski, 3 razy zdobywał mistrzostwo Europy. Jednak to wszystko zeszło na dalszy plan. Najważniejsze okazało się inne zwycięstwo. - Trafiła mi się cudowna żona. I to jest mój największy sukces - podsumował nestor polskich rajdów.

Czytaj także:
Pokonał 24h Le Mans bez rąk i nóg
24h Le Mans w dobie COVID-19

< Przejdź na wp.pl