- Jestem rozczarowany. Miałem swoje szanse w drugim secie, w czwartym wróciłem do gry, ale w piątym nie grałem dobrze. Mam w sobie wiele żalu, ale Gulbis wykonał dobrą robotę i uważam, że kluczowe dla niego było wygranie drugiej partii. To był trudny mecz, a ja jestem rozczarowany, bo go przegrałem - powiedział po meczu IV rundy Rolanda Garrosa Roger Federer.
[ad=rectangle]
Szwajcar przegrał w niedzielę z Ernestsem Gulbisem 7:6(5), 6:7(3), 2:6, 6:4, 3:6 i po raz pierwszy od 2004 roku nie zagra w ćwierćfinale paryskiej lewy Wielkiego Szlema. - Wiedziałem, czego się po nim spodziewać. Wiedziałem, jak on gra i że ma świetny serwis. Ernests nadawał mocne tempo wymian z linii końcowej. Uderzał mocno z forhendu i z bekhendu. Wiele razy przy jego podaniu nie mogłem nic zdziałać. Ernests wywiera presję w swoich gemach serwisowych, bo ma doskonałe podanie - analizował grę swojego rywala mistrz paryskiego turnieju z 2009 roku.
Pojedynek mógłby mieć zgoła odmienny przebieg, gdyby w drugim secie 32-latek z Bazylei wykorzystał prowadzenie 5:3 i 40-15. - Drugi set był bardzo trudny. Najpierw zostałem przełamany prowadząc w gemie 40-0, jednak odrobiłem stratę, potem miałem 40-15 przy własnym serwisie, ale nie zamknąłem seta. Popełniłem mały błąd, który dużo mnie kosztował.
- Fizycznie i mentalnie byłem gotowy na walkę - kontynuował. - Koncentrację straciłem może na sekundę i on to wykorzystał. W piątym secie nie ma marginesu na błąd i dlatego zawsze wygrywa tenisista, który gra w lepiej. Trzeba tylko wywalczyć swoje okazje i on to robił lepiej ode mnie - mówił czwarty obecnie tenisista świata, który pierwszy raz w karierze przegrał pięciosetowy mecz w Paryżu.
Bazylejczyk nie rozdzierał szat po porażce. - Sezon na kortach ziemnych był fajny, ale trzeba iść dalej. Mączka mnie więcej nie potrzebuje, zostałem z niej wykurzony - śmiał się, dodając, że już myśli o okresie gry na kortach trawiastych. - Teraz chcę spędzić trochę czasu z rodziną. To były intensywne tygodnie, ale oczywiście chcę też utrzymać jak najlepszą formę. W tej chwili jeszcze nie wiem, jak będzie wyglądał mój następny tydzień, ale zamierzam zagrać w Halle i Wimbledonie.
- Szczerze mówiąc, mentalnie już przestawiłem się na trawę - przyznał 17-krotny mistrz wielkoszlemowy. - Fizycznie również jestem odpowiednio przygotowany. Czuję, że mogę wygrać Wimbledon. Oczywiście pierwszym celem jest Halle, gdzie będę bronił tytułu. Miło będzie wrócić do miejsca, gdzie mam coś do obrony. Dawno nie byłem w takiej sytuacji, dlatego nie mogę się tego doczekać.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Szkoda