Archiwum prywatne / Na zdjęcu: motocykle z silnikami Bellini

Żużel. Poważny konkurent dla GM? Włoch chce rzucić wyzwanie

Łukasz Witczyk

Zimą pojawiło się sporo plotek na temat włoskiego producenta silników, firmy Bellini. Według plotek, nowa jednostka ma być naprawdę mocna i ma stanowić konkurencję dla GM-a. Jej twórca też pochodzi z Włoch.

Od dekad to GM dominuje na rynku żużlowych silników. Choć wielu tunerów chce zdetronizować Giuseppe Marzotto, to co roku z jego fabryki wychodzą setki nowych jednostek, z których korzystają niemal wszyscy żużlowcy na świecie. Wyzwanie firmie GM chce rzucić inny włoski producent - Marco Bellini.

Zimą pojawiło się sporo plotek na temat włoskiego producenta silników, firmy Bellini. Według nich jednostka ta ma być mocna i ma konkurować z GM. Aby zamienić plotki w wiedzę, spotkaliśmy się z Bellinim w Val Liona, położonej pomiędzy Weroną a Wenecją w północnych Włoszech.

Współpracuje z legendą

Firmę prowadzi dziś Marco Bellini, którego ojciec Paolo założył firmę i od wielu lat zajmuje się silnikami oraz innymi częściami żużlowymi, takimi jak gaźniki, sprzęgła i kolektory. Marco zaczynał pracę w firmie jako student i twierdzi, że uwielbiał chodzić do warsztatu, aby dowiedzieć się, jak zbudować silnik żużlowy.

ZOBACZ WIDEO: Nie od razu się zdecydował. Rafał Okoniewski o kulisach podpisania kontraktu z Unią Leszno
 

- Oprócz ojca poznałem takie legendy tunerów jak Otto Lantenhamer, Klaus Lausch i Piero Gianesin z GPM. To było oczywiście bardzo inspirujące, jak zawsze, gdy pracuje się z najlepszymi - mówi Marco.

Pierwszy silnik Belliniego ojca był gotowy w 1978 roku, ale nigdy nie odniósł komercyjnego sukcesu w walce z wielkimi dominatorów tamtych czasów, takimi jak Jawa, a zwłaszcza Weslake. Pierwszy silnik Marco, nazwany Viper, był gotowy w 2017 roku m.in. po współpracy z Klausem Lauschem, który był w teamie Hansa Nielsena, kiedy ten wygrał pierwsze w historii żużlowe GP. Startował wtedy na silniku marki Jawa.


- Moja współpraca z Klausem Lauschem trwa do dziś i układa się naprawdę dobrze - dodaje Marco. - Projektuję, dokonuję poprawek, a potem Klaus testuje. Następnie ponownie modyfikujemy i szukamy ulepszeń, abyśmy stale mogli maksymalnie wykorzystać silnik i, co nie mniej ważne, nowe spojrzenie na możliwości.

Rzuca wyzwanie GM-owi

Bellini chce rzucić wyzwanie dominującemu obecnie na rynku silników żużlowych GM. - Dziś nie ma prawdziwej rywalizacji. Gdy silniki produkowała Jawa, to można było wszystko zrobić trochę inaczej. Nie było ich już jednak stać na produkcję silników. A potem GM miał to wszystko dla siebie - stwierdził Włoch.

Marco Bellini uważa, że ​​monopol GM i skonsolidowana współpraca z importerami, dealerami i tunerami niezwykle utrudniają wejście na rynek nowym graczom i poza nimi widzi tylko jednego poważnego konkurenta.


- FGM (duński Flemming Graversen, red.) wygląda na całkiem poważnego gracza. W każdym razie można zobaczyć wiele jego silników - wyjaśnia Marco Bellini.

Jaka jest jednak duża różnica pomiędzy modelem Viper Belliniego a modelem GM? To najważniejsze pytanie, które prawdopodobnie ciekawi zarówno zawodników, jak i tunerów na całym świecie. Czy rozważają przejście na silniki marki Bellini?

- Generalnie nie ma dużych różnic pomiędzy poszczególnymi markami silników. To zawsze marginesy decydują o tym, który z nich jest najlepszy. Podstawowa konstrukcja jest bardzo podobna: mamy też pojedynczy wałek rozrządu w głowicy, napęd łańcuchowy i cztery zawory. Ale jest wiele drobnych szczegółów, które się różnią. Na przykład nasz system smarowania różni się całkowicie od systemu GM - mówi Bellini.

Musi być zatem coś innego. Musi istnieć powód plotek, że Viper Belliniego nagle dobrze radzi sobie na stanowisku testowym. - He, he, to dobre pytanie. Naturalnie znaleźliśmy kilka nowych, ekscytujących rzeczy, jeszcze więcej jest w fazie rozwoju i mogę obiecać, że stale poszukujemy ulepszeń.

Szukają sposobu, by być konkurencyjnym


Chcemy wiedzieć, czy w tej plotce jest ziarno prawdy. Czy Bellini rzeczywiście jest lepszy od GM na stanowisku testowym? - Ehhh, jeszcze nie całkiem. Ale oczywiście pracujemy nad tym, aby był tak mocny, jak to tylko możliwe i oczywiście mocny w odpowiedni sposób - dodał.


Dodajmy, że inny silnik Belliniego - Cobrę - używa fiński zawodnik startujący na lodzie, Max Koivula. Czy można się spodziewać tego, że wkrótce któryś z uczestników żużlowego Grand Prix spróbuje jednostki włoskiego producenta? Pytamy, czy Bellini ma podpisany kontrakt z którymś z uczestników elitarnego cyklu?

- Jeszcze nie, bo silnik nie jest na to gotowy. Musimy przynajmniej być konkurencyjni, zanim będzie to miało znaczenie. Wierzymy, że silnik Viper wkrótce będzie mógł konkurować w GP i mam nadzieję, że jeden lub więcej kierowców GP będzie chciało podążać nowymi ścieżkami, zamiast zawsze postępować tak jak inni, i będzie z nami współpracować - mówi Marco Bellini i wyjaśnia, że w wyścigach GP na lodzie prawdopodobnie już w tym roku będzie dostępny jeden lub więcej silników Bellini Cobra.

Ze względu na swoją monopolistyczną pozycję GM był często oskarżany o to, że jest zbyt drogi. Ile więc kosztuje silnik Belliniego.

- Nie możemy jeszcze dokładnie tego powiedzieć, bo naprawdę było dużo niepokojów związanych z cenami surowców i łańcuchami dostaw. Musimy więc kalkulować od początku, ale szczerze mówiąc, cena nie jest teraz naszym najważniejszym celem. Chodzi o stworzenie silnika, który będzie wyraźnie konkurencyjny - dodaje Marco.

A co w takim razie z obsługą? Obecne silniki GM przechodzą zaledwie 40 biegów, zanim będą potrzebować nowego serwisu. A co z Bellinim?

- Pewność możemy mieć tylko wtedy, gdy będziemy naprawdę dużo jeździć po torach, ale dzięki naszemu unikalnemu systemowi smarowania wiemy, że Bellini musi mieć znacznie mniej serwisowania niż GM - zakończył Marco.

Współpraca: Joachim Hoxha Nielsen

Czytaj także:
Żużlowcy zarabiają za dużo? Holder ma propozycję dla krytyków
Państwowy gigant zakręca kurek z kasą. "Otrzymaliśmy telefon"
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl