WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Patryk Dudek.

GP Polski: Przełóżmy ligę na Grand Prix. Dwóch Polaków w finale (zapowiedź)

Mateusz Makuch

To tylko wróżenie z fusów. Inaczej się nie da, bo Boll Warsaw FIM SGP of Poland przy ponad 53 tysiącach widzów zainauguruje cykl. Jeśli jednak wyniki ligowe przełożyłyby się na turniej na PGE Narodowym, w finale mielibyśmy dwóch Polaków.

Fredrik Lindgren, Nicki Pedersen, Bartosz Zmarzlik i Patryk Dudek - to uczestnicy Speedway Grand Prix, którzy przodują w statystykach PGE Ekstraligi. Czy taki też czeka nas skład finału na PGE Narodowym? Na pewno nie mielibyśmy nic przeciwko, bo szansa, że wygra Polak i ponad 50 tysięcy widzów po raz drugi tego dnia odśpiewa "Mazurek Dąbrowskiego" wynosiłaby 50 proc. Byłoby to przepiękne zwieńczenie żużlowego święta, na jakie zapowiada się Boll Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. Zresztą tak bardzo wyczekiwane, bo na PGE Narodowym Polak jeszcze nie wygrał.

Walka o indywidualny mistrzowski prym to jednak inna bajka, inny, najwyższy poziom. Tu nie ma kolegi z pary, który przypilnuje rywala i ułatwi jazdę, a czasami nawet utoruje drogę na czoło stawki. Tu każdy gra na własny rachunek. Gdy zawodnicy ustawiają się na starcie, wkręcają manetki gazu w opór i zastygają niczym woskowe figury, a wszyscy wokół wstrzymują oddech oczekując na podniesienie taśmy w górę, kończą się wszelkie sympatie i koleżeństwo. Przynajmniej na około minutę. Każdy walczy na całego.

Na potwierdzenie tych słów Patryk Dudek, wicemistrz świata, który w udzielonym dla nas wywiadzie mówił: - W lidze jest więcej miejsca na torze. Kolega z drużyny to jeden mniej, bo wiadomo, że taki w bandę nie wciśnie. Jest większa szansa, by się rozpędzić, coś zaplanować. W Grand Prix jest tego miejsca mniej, bo jeden drugiego blokuje. Tu już nie ma kolegów.

Przyjrzymy się tym, którzy wiodą prym na ekstraligowych torach, a i nie zawiedli na inaugurację szwedzkiej Elitserien. Fredrik Lindgren - wiadomo - okrzyknięty kosmitą, największa rewelacja i zaskoczenie na starcie sezonu. Nicki Pedersen, tak samo jak Szwed, wrócił do jazdy po długiej przerwie spowodowanej kontuzją. Głodny jazdy, zwycięstw i sukcesów. Problem w tym, że Duńczyk znów ma kłopoty ze zdrowiem. Konkretnie z dłonią, w której ma złamaną kość. Czy wytrzyma tak jak Jason Doyle rok temu, gdy jechał z kontuzją stopy? Na razie Pedersen odpuścił sobie drugą treningową sesję.

Bartosz Zmarzlik jest bardzo regularny i poniżej dwucyfrowych wyników nie schodzi. - Punkty, które zdobywam w lidze, pokazują, że to wygląda nieźle. W pierwszym meczu PGE Ekstraligi było 15, potem 12, 15, 12 z wykluczeniem i 13. W Szwecji na inaugurację 13 - wskazywał rozmawiając z Dariuszem Ostafińskim. Patryk Dudek z kolei już pokazywał, że w lidze może jeździć w kratkę, a w Grand Prix być nie do złapania dla rywali. Choć oczywiście w Falubazie nie zawodzi.

Te przewidywania należy traktować z przymrużeniem oka i mogą one wziąć w łeb. No, bo jak np. sklasyfikować teraz Grega Hancocka, który jeździ w drugoligowej rzeszowskiej Stali? Amerykanin zawsze był, jest i dopóki będzie jeździć, to będzie groźny. We wtorek w Elitserien, uważanej przecież za drugą po polskiej PGE Ekstralidze siłę, zdobył 12 punktów (3,3,3,3,0). Pozostali też nie będą się przecież bezczynnie przyglądać. Maciej Janowski, Tai Woffinden, Emil Sajfutdinow czy kolekcjonujący ostatnio trójki za zwycięstwa niczym artefakty Artiom Łaguta. Nikt nie będzie zdziwiony, jeśli któryś z nich wygra. A to nie wszyscy, których można wytypować na podium.

Zwłaszcza, że czekają nas zawody na torze tymczasowym, zwłaszcza, że będzie to pierwsza tegoroczna runda. Nie wiemy, czy któryś z zawodników nie przygotował jakiejś sprzętowej niespodzianki, trudno przewidzieć, kto najlepiej zaadoptuje się do panujących warunków. I jak to zwykle bywa, komu będzie towarzyszyć pech, a do kogo uśmiechnie się szczęście. Pewność można mieć jedynie do tego, że będzie to wielkie sportowe wydarzenie, miejmy nadzieję, że obfitujące w niezapomniane emocje. Walka o tytuł najlepszego żużlowca globu ruszy na całego od pierwszego biegu.

Lista startowa Boll Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland:
1. #55 Matej Zagar (Słowenia)
2. #59 Przemysław Pawlicki (Polska)
3. #108 Tai Woffinden (Wielka Brytania)
4. #69 Jason Doyle (Australia)
5. #16 Krzysztof Kasprzak (Polska)
6. #71 Maciej Janowski (Polska)
7. #692 Patryk Dudek (Polska)
8. #111 Craig Cook (Wielka Brytania)
9. #110 Nicki Pedersen (Dania)
10. #222 Artiom Łaguta (Rosja)
11. #66 Fredrik Lindgren (Szwecja)
12. #45 Greg Hancock (USA)
13. #23 Chris Holder (Australia)
14. #95 Bartosz Zmarzlik (Polska)
15. #89 Emil Sajfutdinow (Rosja)
16. #88 Niels Kristian Iversen (Dania)

17. #17 Maksym Drabik (Polska)
18. #18 Bartosz Smektała (Polska)

Bieg Pole A Pole B Pole C Pole D
1 Zagar Pawlicki Woffinden Doyle
2 Kasprzak Dudek Janowski Cook
3 Łaguta Lindgren Pedersen Hancock
4 Sajfutdinow Zmarzlik Iversen Holder
5 Holder Zagar Kasprzak Pedersen
6 Zmarzlik Łaguta Pawlicki Janowski
7 Lindgren Sajfutdinow Dudek Woffinden
8 Doyle Cook Hancock Iversen
9 Janowski Iversen Zagar Lindgren
10 Hancock Kasprzak Sajfutdinow Pawlicki
11 Cook Pedersen Woffinden Zmarzlik
12 Holder Doyle Łaguta Dudek
13 Dudek Hancock Zmarzlik Zagar
14 Pawlicki Holder Cook Lindgren
15 Iversen Woffinden Łaguta Kasprzak
16 Pedersen Janowski Doyle Sajfutdinow
17 Zagar Cook Sajfutdinow Łaguta
18 Pedersen Pawlicki Dudek Iversen
19 Woffinden Hancock Holder Janowski
20 Kasprzak Zmarzlik Lindgren Doyle

Początek: 19:00 (Live na WP SportoweFakty już od 17:00).
Sędziuje: Jesper Steentoft

ZOBACZ WIDEO Nasi żużlowcy odpowiadali na pytania o Warszawę
 
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl