WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Greg Hancock.

Greg Hancock opcją dla Stali Gorzów. Nawet Komarnicki twierdzi, że to niezły pomysł

Jarosław Galewski

Władysław Komarnicki niedawno krytykował Grega Hancocka za jego oczekiwania finansowe w stosunku do polskich klubów. Jak się jednak okazuje, teraz prezes honorowy Stal nie ma nic przeciwko, żeby Amerykanin trafił do Gorzowa.

Speed Car Motor Lublin wyrwał z ROW-u Rybnik Grigorija Łagutę. Ta informacja spowodowała duże zamieszanie na rynku transferowym. Niektóre kluby zastanawiają się, czy powinny odpowiedzieć na ten transfer.

Jednym z nich jest Cash Broker Stal. W Gorzowie nikt nie wyklucza jeszcze jednego transferu. Jak się łatwo domyślić, w grę wchodzi zakontraktowanie Grega Hancocka - Z jednej strony nadal uważam, że byłoby dobrze, gdyby żaden z polskich klubów po niego nie sięgnął. Amerykanin wodzi za nos działaczy i ich kokietuje. To mi się nie podoba - mówi nam Władysław Komarnicki.

- Jeśli mielibyśmy jednak mówić o jeszcze większym wyrównaniu poziomu PGE Ekstraligi, to Hancock byłby świetną opcją dla Motoru Lublin, Stali Gorzów lub GKM-u Grudziądz - dodaje po chwili były prezes Stali.

Zobacz także: Stal w ramach solidarności nie będzie karać Łaguty

Akurat z ust Komarnickiego takich słów się nie spodziewaliśmy. Prezes honorowy Stali w środowisku jest jednym z większych przeciwników Amerykanina. Na każdym kroku podkreślał, że oczekiwania finansowe zawodnika są absurdalne i prezesi nie powinni z nim siadać do rozmów. Skąd więc nagle pomył, że Hancock pasowałby do Gorzowa?

- Miejsce w Gorzowie by się dla niego na pewno znalazło. To nie stanowi problemu. Chodzi jednak o finanse. Za takie pieniądze nie ma sensu wykonywać tego ruchu. Gdyby jednak coś się zmieniło i rozmowa kręciła się wokół normalnych kwot, to byłbym w sumie na tak - podsumowuje Komarnicki.

ZOBACZ WIDEO Będzie zz-tka za Joannę Cedrych? Co z Tomaszem Dryłą?
 
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl