TVN przejmuje kolejny sport po skokach?! To może być prawdziwa bomba!

Materiały prasowe / Na zdjęciu: logo TVN
Materiały prasowe / Na zdjęciu: logo TVN

Niedawno TVN zagarnął na wyłączność uwielbiane przez Polaków skoki narciarskie. Teraz ten los może podzielić żużel. Zdaniem eksperta ds. marketingu sportowego to sygnał, że stacja sięga po nowego widza, i szansa dla samej dyscypliny. Czy TVP odpowie?

Tego nikt się nie spodziewał. Najpierw ogłoszono, że Puchar Świata w skokach narciarskich będzie można oglądać wyłącznie na kanałach grupy Discovery, czyli w Eurosporcie i TVN-ie. Teraz natomiast ten los może podzielić cykl Speedway Grand Prix czy Speedway of Nations. Dodajmy, że PGE Ekstraliga przez najbliższe lata będzie nadal transmitowana w nSport+.

- Obecnie przygotowujemy się do transmisji żużla, ale na chwilę obecną jesteśmy na początku rozmów, dlatego jeszcze nie wiemy, jakie imprezy związane z tą dyscypliną będziemy relacjonować - mówił Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN Discovery Polska, w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl (więcej na ten temat TUTAJ).

Większe niż dotychczas zainteresowanie sportem przez TVN Edward Miszczak potwierdził w sobotnim wywiadzie na WP SportoweFakty. - Do tej pory sport zawsze przechodził TVN-owi koło nosa. Nigdy nie mogliśmy pozyskać interesujących praw sportowych. One lądowały najczęściej w naszej komercyjnej konkurencji. To się zmieniło wraz z pojawieniem się grupy Discovery. Przywędrowały do nas nie tylko prawa do transmisji, ale też doświadczenie. Wiedza, jak wkomponować sport w całą grupę - mówił w rozmowie z Grzegorzem Wojnarowskim.

Widoczna zmiana strategii TVN-u

Do tej pory pod tym względem królowały kanały kodowane, jak m.in. Canal Plus Sport, nSport+, Motowizja czy Eurosport. Natomiast okazjonalnie żużel gościł na kanałach TVP. Chociaż wyniki oglądalności czy to rozgrywek ligowych, czy to poszczególnych rund SGP były bardzo dobre, to nie można powiedzieć, że żużlowe transmisje weszły do mainstreamu.

ZOBACZ WIDEO Żużel. "Strzał w dziesiątkę". Eksperci chwalą ruch Stali Gorzów

Natomiast właśnie do tych najpopularniejszych mediów należy TVN. Informacja, że rozpoczęto rozmowy w sprawie transmisji żużlowych, od razu wpłynęła na wyobraźnię, bowiem to sytuacja, jakiej jeszcze nie było. W związku z tym zapytaliśmy Grzegorza Kitę, eksperta w dziedzinie marketingu sportowego, o przyczyny tego stanu rzeczy oraz o to, kto może na tym zyskać.

- Moim zdaniem, cała sytuacja związana z zainteresowaniem transmisjami żużlowymi wynika głównie z tego, że TVN czuje, że musi zmienić swoje podejście do sportu. Nie może dłużej ignorować tak dużego kawałka tortu, jakim jest sport w sektorze rozrywki - mówi wprost Kita. - Trudno jednak wyraźnie rozstrzygnąć czy to wewnętrzna, ewolucyjna zmiana, czy konieczność przystosowania się do odgórnej strategii koncernu Discovery - dodaje prezes Sport Management Polska.

- Przez ostatnie lata TVN, czy dawniej bardziej grupa ITI, cechowała się niemalże niechęcią do sportu na tejże stacji. Natomiast odnoszę wrażenie, że od momentu kiedy do gry wkroczyło Discovery, to przez pewien czas się to utrzymywało, ale ten właściciel wyraźnie zdaje sobie sprawę, że nie można być odciętym od tak atrakcyjnego medialnie sektora, jakim jest sport. Szczególnie od tych najciekawszych dyscyplin czy zawodów - wskazuje Grzegorz Kita w rozmowie z WP SportoweFakty.

Zdaniem eksperta, ten ruch choć jest zaskakujący dla fanów, to z perspektywy stacji jest przemyślany. Wszystko ze względu na rozszerzenie oferty, która może jeszcze polepszyć wyniki oglądalności.

- Włączenie sportu do ramówki to wreszcie komplementarność oferty. Tym bardziej logiczne, że pozyskiwane czy planowane imprezy to imprezy typu sportainment, posiadające zarówno walory sportowe, jak i "rozrywkowe" (z angielskiego "entertainment" - przyp.red.). Niewykluczone też, że stacji zależy na rozszerzeniu widowni czy wręcz rewitalizacji profilu oglądających - zauważa ekspert.

Zmarzlik przed Janowskim w GP Polski we Wrocławiu
Zmarzlik przed Janowskim w GP Polski we Wrocławiu

- Nie wykluczam, że TVN doszedł do wniosku, że ich dotychczasowa grupa odbiorców jest już zbyt mało rozwojowa i przesunięta w czasie. Dlatego szukają nowości, przy czym nie jest to szukanie na siłę, tylko inwestowanie w produkty topowe. Skoki narciarskie to jest gotowiec. Przy żużlu widzę podobną zależność, bowiem mamy sukcesy, najlepszą ligę świata oraz bardzo dobrych zawodników - tłumaczy Kita.

- Być może TVN podchodzi do tego w sposób stricte biznesowy i marketingowy. W związku z czym będzie starać się wykorzystać, a nawet zmonetyzować, wieloletnią falę sławy polskiego żużla. Moim zdaniem, do tej pory nie wykorzystywano popularności tej dyscypliny na miarę jej potencjału, poza incydentalnymi transmisjami w TVP - dodaje ekspert.

Czy w takim razie można to odebrać jako kolejny etap walki pomiędzy TVN a TVP o prawa do transmisji sportowych? Grzegorz Kita tonuje ten tok rozumowania.

- Szczerze to nie widzę tutaj elementu rywalizacji z TVP. Jest to pewien smaczek w tej rywalizacji, ale nie ma śladów walki. To raczej wątek poboczny - mówi Kita.

Nieprawdopodobna szansa dla dyscypliny

Na ten moment nie znamy konkretów dotyczących transmisji żużlowych na antenie TVN. Jednakże nawet pokazanie kilku rund na otwartym kanale o tak ogromnym zasięgu w Polsce może być wielką szansą dla całego speedwaya.

- Z mojego punktu widzenia, to może być game changer dla żużla. Jakby nie patrzeć, stacje kodowane "zamykają" dyscyplinę, stopniowo zanika nią zainteresowanie, betonuje się grupa docelowa. Tak było też kiedyś chociażby w przypadku koszykówki. Natomiast kanał otwarty stwarza ogromne możliwości - mówi ekspert ds. marketingu sportowego.

- Jeżeli rzeczywiście okazałoby się, że TVN na poważnie i szeroko wchodzi w żużel, to dla dyscypliny byłby to bardzo ważny strzał prorozwojowy - wskazuje Kita. - TVN do swoich projektów podchodzi kompleksowo, czyli to nie jest tylko tak, że mają prawa do transmisji i czekają, aż ludzie zasiądą przed telewizorami. Takim wydarzeniom zawsze towarzyszą dodatkowe kampanie promocyjne - dodaje.

Co więcej, zyskać może nie tylko sam wizerunek dyscypliny. Swoje korzyści mogą wynieść z tej sytuacji zawodnicy, jak i nawet polskie kluby.

- Zawsze tam, gdzie jest dużo otwartych transmisji telewizyjnych, znacząco wzrasta świadomość i rozpoznawalność marek zarówno tych osobowych, jak i grupowych, m.in. klub czy kadra. Jednakże należy pamiętać, że ostatecznie to wszystko będzie zależeć od tego, jak tę szansę wykorzystają poszczególne podmioty. Życie już wielokrotnie pokazało, że nie każdy potrafi wykorzystać otrzymane możliwości - tłumaczy Grzegorz Kita.

TVN wniesie nową jakość?

Szeroki zasięg TVN-u przede wszystkim gwarantuje rekordowe wyniki oglądalności speedwaya. To będzie szansa do tego, aby pokazać ludziom w całej Polsce, jak mocny jest polski żużel i przede wszystkim dlaczego warto go oglądać. Jednak aby tak się stało potrzebne jest inne niż dotychczas podejście do transmisji.

- Każde wydarzenie sportowe można teraz przenieść w kierunku sportainmentu, aby były w nim zarówno elementy rozrywki, sportu, jak i po prostu telewizyjnego show. Ważna jest oprawa telewizyjna, studio, prowadzący, sposób realizacji, ale i branding czy wygląd stadionu itp. Być może TVN zamierza tego dokonać w żużlowych transmisjach, a to z pewnością wiązałoby się z ich rozwojem i większym zdynamizowaniem - podsumowuje Kita.

Zobacz także: Kolejny ośrodek blisko powrotu
Zobacz także: Ten klub spektakularnie wyszedł na prostą

Źródło artykułu: