Polskie zawodniczki z błyskawicą "Strajku Kobiet" na bobie. Wiemy, czemu znaczek zniknął

Podczas jednego zjazdu bobslejowego Sylwia Smolarek i Julia Słupecka zaprezentowały swój pojazd z charakterystycznym znaczkiem, ale potem już go nie było.

Krzysztof Gieszczyk
Krzysztof Gieszczyk
Sylwia Smolarek i Julia Słupecka Getty Images / Martin Rose / Na zdjęciu: Sylwia Smolarek i Julia Słupecka
Do tej sytuacji doszło w niemieckim Altenbergu, gdzie odbywają się mistrzostwa świata w skeletonie i bobslejach. Podczas jednego ślizgu kibice mogli oglądać występ Smolarek i Słupeckiej (zajęły 20. miejsce), które wyjechały na tor z dołączoną błyskawicą. Jednak podczas drugiego przejazdu znaczek zniknął.

Wiadomo już, skąd taka decyzja. Skontaktowaliśmy się z Kamilem Skwarczyńskim, sekretarzem generalnym Polskiego Związku Bobslei i Skeletonu. Powiedział, że nie chodzi o naciski polityczne, co sugerowali niektórzy internauci.

- Chodzi o to, że zawodniczki z nikim nie uzgadniały sprawy błyskawicy - ani z działaczami związku, ani z trenerem. Nikt o tym nie wiedział, a cała powierzchnia na bobslejach jest powierzchnią reklamową pozostającą do dyspozycji związku. Za każde samowolne działanie zawodniczkom i zawodnikom grożą konsekwencje, najpierw na poziomie krajowym, a potem międzynarodowym - powiedział Kamil Skwarczyński dla WP SportoweFakty.

Dodał, że nie ma znaczenia, jaki obiekt byłby doklejony do boba. Zarówno maszyna, jak i kask czy kombinezon mogą mieć dołączone znaczki, jednak wszystko musi się odbywać w porozumieniu z PZBiS. - Nie wchodziliśmy w kwestie, co zostało dołączone, ale coś zostało i jest to niedopuszczalne. Przecież z zawodów mamy telewizyjne transmisje, co można przeliczyć na odpowiedni ekwiwalent pieniężny. Gdyby znalazła się tam nazwa prywatnego sponsora, też byśmy na to się nie zgodzili - ocenił Skwarczyński.

Sekretarz związku przyznał, że początkowo nawet nie zauważył błyskawicy podczas relacji. - Dopiero potem ktoś zwrócił mi na to uwagę. Poprosiłem trenera, aby po pierwszym zjeździe sprawdził nie tylko boba, ale także kaski i kombinezony. Nie wiem, czemu zawodniczki tak postąpiły. Nie rozmawiałem z nimi - powiedział Kamil Skwarczyński.

CZYTAJ TAKŻE Afera z udziałem pięknych gwiazd bobslejów. Straż graniczna pomyliła kreatynę z kokainą

CZYTAJ TAKŻE Strajk Kobiet. Joanna Jędrzejczyk apeluje o jedność. "Bądźmy razem!"

ZOBACZ WIDEO: Polscy sportowcy zaszczepieni przed igrzyskami olimpijskimi? "Kryteria są jednoznaczne"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×