Ponad 150 ofiar, tysiące osób utraciło dorobek całego życia, straty w miliardach euro - Niemcy walczą z największą powodzią od lat. Kolejne zdjęcia i materiały wideo z miejsca tragedii chwytają za serce. Żywioł uderzył z potężną siłą i niszczy wszystko, co spotka na swojej drodze.
Jedną z miejscowości, która bardzo ucierpiała przez powódź, jest Koeningssee. Znajduje się w niej m.in. tor bobslejowy i saneczkowy. Właściwie można byłoby napisać, że znajdował się, bo po przejściu fali kulminacyjnej, obiekt niemal został zrównany z ziemią.
Felix Loch, trzykrotny złoty medalista igrzysk olimpijskich, jeden z najlepszych saneczkarzy w historii zamieścił przerażające zdjęcie na Instagramie, pokazujące ogrom zniszczeń toru w Koeningssee. "Moje serce jest złamane. Mam nadzieję, że wszyscy są zdrowi" - napisał. Zobaczcie, jak wygląda tor po wodnym armagedonie:
Do sieci trafiło więcej zdjęć uszkodzonego obiektu. Pojawiło się nawet wideo, na którym widać, jak rwąca, brudna woda dostała się do niecki torowej. Spójrzcie:
Was für ein Wahnsinn! Die #Bundespolizeiathleten sind neben NRW und RP auch über die Ausmaße der Unwetter an der #Bobbahn #Königssee entsetzt. Hoffentlich sind dort keine Personen zu Schaden gekommen. pic.twitter.com/Jz9tCNGgYE
— Bundespolizei Sport (@bpol_sport) July 18, 2021
Tor będzie wymagał generalnego remontu. - W przyszłym sezonie nie odbędą się tutaj żadne wydarzenia sportowe - już zapowiedział Thomas Schwab, prezes niemieckiego związku bobslejowego. To duża strata dla miejscowych organizatorów, bowiem zimą w Koeningssee zaplanowane były Puchary Świata oraz mistrzostwa świata juniorów w bobslejach i skeletonie.
- Tor do użytku będzie najwcześniej nadawał się w październiku przyszłego roku - dodał Schwab, cytowany przez portal sport1.de. Szef związku finansowe straty ocenił na "dziesiątki milionów".
Czytaj także:
Bez Stocha też można! Jakub Wolny najlepszy w Wiśle, Dawid Kubacki trzeci!
Dramatyczne sceny w Wiśle! Wielka mistrzyni zabrana karetką do szpitala
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjął piłkę na własnej połowie, a potem... Coś nieprawdopodobnego!