To miało być bokserskie wydarzenie 2024 roku. 17 lutego do ringu w Rijadzie mieli wyjść Ołeksandr Usyk i Tyson Fury. Do tej walki jednak nie dojdzie, bo Brytyjczyk doznał podczas treningu kontuzji (więcej tutaj). Panowie będą więc musieli zmierzyć się w innym terminie.
Tymczasem organizatorzy gali w Arabii Saudyjskiej zostali z poważnym problemem. Muszą szybko znaleźć zastępcę dla Fury'ego, który jest w treningu i będzie mógł wyjść do starcia z Usykiem.
Na platformie X swoją chęć walki z utytułowanym bokserem naszych wschodnich sąsiadów wyraził Łukasz Różański. Polak zdobył w kwietniu 2023 roku pas WBC w kategorii bridger, ale od tego czasu nie stoczył żadnej walki (więcej tutaj).
ZOBACZ WIDEO: Wrzosek vs. Szpilka? Kibice tego chcą. Co na to KSW? "To jedna z opcji"
"Ja również posiadam zielony pas. Jestem gotowy!" - zaczepił Różański w mediach społecznościowych Usyka. Dał tym samym Ukraińcowi do zrozumienia, że także jest mistrzem federacji WBC, tylko w innej kategorii wagowej.
Na razie bardziej realna jest walka Różańskiego z Adamem Balskim. Ten drugi zgłosił chęć spotkania się w ringu z polskim czempionem w zeszłym tygodniu, po szybkim zwycięstwie nad Arturem Górskim podczas gali KnockOut Boxing Night 32 w Kaliszu.
Z kolei Usyk nie jest pewny, czy za dwa tygodnie w ogóle wyjdzie do ringu w Rijadzie. Poszukiwania rywala cały czas trwają. Michael Benson z Talk SPORT przekazał, że awaryjnym przeciwnikiem dla Ukraińca może być Filip Hrgović. Promotorzy Usyka bardzo chcą, by doszło do walki z Chorwatem.
Czytaj także:
Wrzuca filmiki z mamą na TikToka. Jej słowa wzruszają do łez
Wzruszające życzenie Masternaka. Chodzi o synów